Tomasz Piętowski, analityk z portalu nieruchomości Domy.pl, wyjaśnia, że mianem studia określa się lokal, który tworzą tylko dwa pomieszczenia – pokój oraz łazienka. – Pokój pełni funkcje salonu, sypialni i kuchni, która jest najczęściej wydzieloną częścią pomieszczenia – mówi analityk.
Powierzchnia studia nie ma większego znaczenia. – Zazwyczaj to małe, 30-kilkumetrowe mieszkanie. Studiem możemy jednak nazwać także lokal o powierzchni 70 mkw. Wiele loftów to właśnie duże i przestronne studia – podkreśla Tomasz Piętowski.
Na nowych osiedlach
Także Marcin Jańczuk z sieciowej agencji Metrohouse & Partnerzy ocenia, że metraż studia jest sprawą drugorzędną. – Choć mieszkania typu studio są kojarzone raczej z powierzchniami nie większymi niż ok. 40 mkw., to równie dobrze układ o wiele większych mieszkań upoważnia do nazwania go takim mianem – potwierdza Marcin Jańczuk. – Największe znaczenie ma rozmieszczenie pomieszczeń – funkcjonalność oparta na połączeniu ze sobą salonu, jadalni i kuchni w jedno pomieszczenie.
Tomasz Piętowski zauważa, że terminem studio w wielu ogłoszeniach sprzedaży czy wynajmu określa się błędnie kawalerki. Właścicielom jednopokojowych lokali wydaje się, że to brzmi lepiej i nowocześniej. Inni, którzy mają prawdziwe studia, często nawet nie znają tego pojęcia.
– Trudno więc oszacować, ile lokali wystawianych na sprzedaż na warszawskim rynku wtórnym, to rzeczywiście studia – mówi Tomasz Piętowski. Jego zdaniem niełatwo też powiedzieć, czy cena mieszkania typu studio jest wyższa czy niższa od średnich stawek lokali w danym mieście. – Jeden pokój i brak osobnego pomieszczenia to kryteria zbyt ogólne, aby decydowały o stawce za mieszkanie – tłumaczy analityk.