Z szacunków agencji Metrohouse & Partnerzy wynika, że 29 proc. mieszkań na rynku wtórnym w Warszawie jest sprzedawanych ze stanowiskami parkingowymi. – Najczęściej jest to miejsce w hali podziemnej, rzadko oddzielny garaż – mówi Marcin Jańczuk z Metrohouse & Partnerzy.
Łukasz Lebensztejn z Maxon Nieruchomości dodaje, że większość mieszkań wybudowanych po 2000 r. ma garaże lub miejsca postojowe. – Do apartamentów są często przypisane po dwa albo i więcej stanowisk – zauważa Łukasz Lebensztejn.
Zdaniem Mariusza Czerwińskiego, dyrektora zarządzającego w Universal Property, większe mieszkania w nowym budownictwie, do których nie przynależą miejsca postojowe, bardzo trudno zbyć. – 99 proc. klientów, którzy szukają lokalu większego niż kawalerka, wybudowanego po 2000 r., odrzuca mieszkanie bez garażu. Absolutnym minimum jest miejsce postojowe przed budynkiem – mówi Mariusz Czerwiński. Ceny stanowisk i garaży na rynku wtórnym są wliczane do stawki za mieszkanie. – Czasem garaż jest płatny osobno. Ceny w zależności od lokalizacji i rodzaju budynku zaczynają się od 20 tys. zł – mówi Marcin Jańczuk. Dodaje, że sprzedający, aby przyciągnąć uwagę klientów, zaniżają czasem ceny mieszkań, po czym okazuje się, że dodatkowe pieniądze trzeba wyłożyć na garaż.
Łukasz Lebensztejn dodaje, że ceny garaży sięgają 60 tys. zł. – Taniej jest na Białołęce i na Grochowie. Wyższe ceny obowiązują w Śródmieściu i na Mokotowie – mówi. Zauważa, że sprzedający niechętnie rezygnują z opłaty za garaże, za które kiedyś sami przecież zapłacili.
60 tys. zł żądają za miejsce w garażu podziemnym sprzedający używane mieszkania w stolicy