W chinach ma powstać najwyższy budynek na świecie

W chińskim mieście Changsha ma powstać prawie 840-metrowy budynek. Czy architektoniczna megalomania zwiastuje potężny kryzys?

Publikacja: 06.08.2013 12:10

W chinach ma powstać najwyższy budynek na świecie

Foto: ROL

Przyczyn chińskiego spowolnienia gospodarczego audytorzy poszukują w zakamarkach ksiąg finansowych samorządów. Ekonomiści szukają ich w statystykach, wielkości zadłużenia, przerwach w dostawach energii i wahaniach giełdowych.  

Jedni i drudzy mieliby więcej szczęścia, gdyby wyściubili nosy z ksiąg i rozejrzeli się wokół. Oto Spółka Broad Group planuje budowę Sky City na południowo-wschodnich peryferiach miasta Changsha. Ma to być  najwyższy budynek na świecie. Drapacz chmur będzie sięgał w niebo na wysokość 838 metrów. Co więcej - projekt zakłada, że budowa potrwa 90 dni i pochłonie mniej niż połowę kosztów, jakie poniesiono na Khalifa Burj w Dubaju - najwyższy obecnie budynek na ziemi.

Szef Broad Group, Zhang Yue, tworzy nie tylko kawałek historii, ale także doskonałą metaforę obecnych niedomagań chińskiej gospodarki. I gdyby tylko ten jego "pyszałkowaty" projekt był jedynym dostępnym wskaźnikiem dla ekonomistów, to mogliby orzec, że kryzys jest blisko.

Oczywiście, nikt nie wie, czy Chiny pogrążają się w kryzysie, nawet premier Li Keqiang, który został powołany w czasie przeinwestowania gospodarki, ucieczki inwestycji, w większości finansowanych przez lokalne rządy, i uzależnienia od eksportu. Ten triumwirat w swoim czasie zapewnił Chinom 10-proc. wzrost gospodarczy. Ale dziś są to ogromne kotwice ciągnące gospodarkę w dół.

Doświadczenia Japonii, Malezji, Zjednoczonych Emiratów Arabskich i USA pokazują niezwykły związek pomiędzy architektoniczną megalomanią a ekonomiczną zapaścią. Dla przykładu - w latach 20. ubiegłego wieku budowano w Nowym Jorku gmach Chryslera i Empire State Building. Budynki otwarto w czasie wielkiego kryzysu. 

Później nowojorski World Trade Center i Sears Tower w Chicago zapowiedziały kryzys finansowy i załamanie się systemu z Bretton Woods.W latach 90. w samym szczycie kryzysu azjatyckiego otwarto Kuala Lumpur’s Petronas Towers . Dekadę później gospodarka Dubaju wpadła w objęcia kryzysu, dokładnie wtedy, gdy 828-metrowy Burj Khalif trafił do Księgi Guinnessa. 

Na te drapacze chmur możemy spoglądać jak na wielkie słupy ze stali, szkła i betonu, krzyczące: "Sprawdźcie nas!" To bardziej pomniki pychy niż pomniki postępu technologicznego. Nadmierna duma i łatwość kredytów są złymi towarzyszami w najlepszych czasach.

Dają napęd do nieracjonalnego wzrostu i przeinwestowania, prowadzą rozwijające się gospodarki do załamania. To stan, w jakim znalazły się dziś Chiny. Gospodarka przeżywa gwałtowny niepokój o zawirowania finansowe, złe kredyty. Chiny będą mieć dużo szczęścia, jeśli uda się im uniknąć klątwy drapaczy chmur.

Projekt Changsha jest szczególnie interesującą metaforą gospodarki Chin.
Błyskawiczne tempo, w jakim budynek pójdzie w górę - ponad dwie kondygnacje dziennie - budzi poważne obawy.

Broad Group chce wykorzystać prefabrykowane stalowe i betonowe moduły, dzięki którym budowa ma być tańsza i bardziej przyjazna dla środowiska. W ostatnim roku grupa postawiła 30-piętrowy hotel w zaledwie 15 dni. Ale jak 202-piętrowy budynek, który jest w istocie olbrzymim blokiem z klocków Lego, ma przetrwać trzęsienia ziemi, ekstremalne wiatry albo pożar?

Chiny także wzrosły z pozornie niemożliwą szybkością. Ale nie oznacza to, że stworzyły stabilną, wydajną i zróżnicowaną gospodarkę.

Sky City

Przyczyn chińskiego spowolnienia gospodarczego audytorzy poszukują w zakamarkach ksiąg finansowych samorządów. Ekonomiści szukają ich w statystykach, wielkości zadłużenia, przerwach w dostawach energii i wahaniach giełdowych.  

Jedni i drudzy mieliby więcej szczęścia, gdyby wyściubili nosy z ksiąg i rozejrzeli się wokół. Oto Spółka Broad Group planuje budowę Sky City na południowo-wschodnich peryferiach miasta Changsha. Ma to być  najwyższy budynek na świecie. Drapacz chmur będzie sięgał w niebo na wysokość 838 metrów. Co więcej - projekt zakłada, że budowa potrwa 90 dni i pochłonie mniej niż połowę kosztów, jakie poniesiono na Khalifa Burj w Dubaju - najwyższy obecnie budynek na ziemi.

Nieruchomości
Flare na Grzybowskiej. Luksusowy apartamentowiec wchodzi na rynek
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Biurowiec The Form otwarty na najemców
Nieruchomości
Develia sprzedała grunt przy Kolejowej we Wrocławiu
Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?