– Mamy też chętnych na te najbardziej atrakcyjne i najdroższe apartamenty, kosztujące od 600 tys. do ok. 1 mln zł lub nawet więcej. To lokale z bezpośrednim widokiem na morze, minimum dwupokojowe, o większej powierzchni, z dużymi tarasami umożliwiającymi zainstalowanie jacuzzi. Choć zainteresowanie projektami realizowanymi w górach jak i nad morzem jest dość podobne, w czasie wakacji lepiej sprzedają się nadmorskie nieruchomości – ocenia Jan Wróblewski.
Paweł Grząbka przekonuje, że popyt po wakacjach jeszcze bardziej wzrośnie. – Potencjalni inwestorzy, którzy sami mieli okazję wypoczywać w apartamentach wakacyjnych, przekonują się o zaletach takiej inwestycji. Ten segment nieruchomości uchodzi dziś za atrakcyjną formę lokaty kapitału. Niskie stopy procentowe, a co za tym idzie, niskie oprocentowanie lokal bankowych oraz niższe koszty kredytu, mogą przełożyć się na wzrost zainteresowania ze strony klientów – zapewnia Paweł Grząbka.
Do kolejnych inwestycji przymierzają się sukcesywnie zarówno duzi jak i mniejsi, lokalni deweloperzy. – Nie jest ich jednak więcej niż w poprzednich latach. Firmy są raczej ostrożne, bacznie obserwują rynek. I jeśli decydują się na nowy projekt lub kolejny etap istniejącej już inwestycji, skupiają się raczej na pewnych, sprawdzonych lokalizacjach, jak Zakopane, Kołobrzeg lub Trójmiasto. Część z tych nieruchomości sprzedaje się nadspodziewanie dobrze, już na etapie rozpoczęcia sprzedaży czy budowy – zapewnia Grzegorz Kosiura, dyrektor zarządzający portalem InwestycjewKurortach.pl.
Wylicza, że najwięcej ofert znajdziemy nad morzem, gdzie w ok. 240 inwestycjach deweloperzy oferują kilka tysięcy apartamentów, w średniej cenie 7,9 tys. zł za mkw. Natomiast w górach można przebierać w propozycjach z ok. 80 inwestycji, za przeciętną stawkę 8,3 tys. zł za mkw.
Kupują obcokrajowcy
Najmniejszy wybór mają klienci na Mazurach, gdzie jest niecałe 40 inwestycji (8,7 tys. zł za mkw. lokalu). – Wakacyjne apartamenty kosztują od 200 tys. nawet do 1,5 mln zł w największych ośrodkach, jak Zakopane czy Sopot – wylicza Marcin Dumania, prezes spółki Sun & Snow.
Grzegorz Kosiura przekonuje, że deweloperzy lubią budować na Wybrzeżu, ponieważ mogą liczyć nie tylko na krajowych klientów. – Bardzo chętnie kupują tu Niemcy, a także Szwedzi, Duńczycy i Rosjanie. Sprawniejsza jest tutaj również współpraca inwestorów z samorządami. Dzięki temu, oprócz apartamentowców, powstają np. miejskie deptaki – opowiada Kosiura.