Ile pożyczamy na mieszkania

Widać lekkie ożywienie na rynku hipotek. Przybywa jednak transakcji z małym udziałem kredytów.

Publikacja: 28.08.2013 00:45

Ile pożyczamy na mieszkania

Foto: Fotorzepa, Michał Walczak Michał Walczak

Po bardzo słabym pierwszym kwartale tego roku, kiedy to banki odnotowały najniższe od czterech lat wyniki sprzedaży kredytów mieszkaniowych, drugi kwartał przyniósł poprawę. Wzrosła zarówno liczba (44 079 sztuk), jak i wartość kredytów hipotecznych (9,160 mld zł) – wynika z najnowszych danych Związku Banków Polskich (ZBP).

– W drugim kwartale banki udzieliły blisko o 6 proc. kredytów hipotecznych więcej niż w pierwszym, o łącznej wartości wyższej o 14,25 proc. niż kwartał wcześniej. Na razie trudno wnioskować o trwałości wzrostu, ale wiele wskazuje na to, że w kolejnych miesiącach dalszemu ożywieniu mogą sprzyjać niskie stopy procentowe – uważa Jacek Furga, przewodniczący Komitetu ds.  Finansowania Nieruchomości ZBP, szef centrum Amron.

Większe pożyczki

Zdaniem bankowców do lepszych wyników przyczynił się wzrost zdolności kredytowej Polaków, spowodowany głównie dalszym obniżaniem stóp procentowych przez RPP w maju i czerwcu.

Przeciętne oprocentowanie kredytu hipotecznego w kwartale spadło w ujęciu rocznym o 2,34 pkt proc., natomiast w porównaniu z końcem marca tego roku było niższe o 0,7 p.p.  To spowodowało – zdaniem bankowców – wzrost średniej wartości udzielanego kredytu, która dla zobowiązań w złotych wzrosła o 6,23 proc., osiągając wartość 199,7 tys. zł.

Najczęściej Polacy pożyczają na mieszkania między 100 a 200 tys. zł. Udział tych zobowiązań w drugim kwartale wyniósł 33,1 proc. w wartości nowego portfela.

Natomiast kredyty denominowane w euro i franku szwajcarskim stanowiły niewielki ułamek w wartości nowych umów. Zobowiązania hipoteczne w złotych po raz pierwszy przekroczyły próg 99 proc.

Zdaniem Jacka Furgi na rynku widać dużą ostrożność i to zarówno po stronie banków, jak i klientów. – W rezultacie kredytobiorca finansuje transakcję ze środków własnych lub – aby zredukować wymogi formalne banków – decyduje się na kredyt poniżej 50 proc. wartości lokalu.

Coraz więcej mieszkań, szczególnie na rynku pierwotnym, jest kupowanych za gotówkę. Deweloperzy mówią, że w takich przypadkach albo sprzedają się małe i tanie mieszkania kupowane inwestycyjnie, albo drogie apartamenty.

Sprzedaż ruszy?

– Pierwsze półrocze na rynku mieszkaniowym było trudne. Stosunkowo niewielka skala wzrostu akcji kredytowej w drugim kwartale jest sygnałem pozytywnym, ale nie pozwala jeszcze ocenić, czy mamy do czynienia z nadchodzącym ożywieniem na rynku kredytów hipotecznych – zwraca uwagę Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes ZBP. – Istnieje szansa na dalszą poprawę sytuacji, bo w ostatnich miesiącach rozwojowi rynku sprzyjają niskie stopy procentowe, co pozwala bankom na zaoferowanie tańszych kredytów hipotecznych. To może być impuls pobudzający ruch na rynku mieszkaniowym – przewiduje szef ZBP.

Zdaniem Jacka Furgi na rynku nieruchomości można mówić o stabilizacji cen. To raczej rodzaj lokali kupowanych w danym czasie powoduje zmiany średnich stawek transakcyjnych. W pięciu badanych przez Amron  miastach (Białystok, Łódź, Gdańsk, Wrocław, Kraków) cena za mkw. lekko wzrosła. Najbardziej w ciągu kwartału we Wrocławiu – o 74 zł na mkw. Stawki spadły w trzech aglomeracjach: warszawskiej, poznańskiej i katowickiej. W stosunku do ostatniego kwartału największa obniżka miała miejsce w Poznaniu i wyniosła zaledwie 43 zł na mkw.

O stabilizacji na rynku nieruchomości mówi też Jarosław Mikołaj Skoczeń, pełnomocnik zarządu agencji Emmerson.

– Patrząc na ceny transakcyjne, mamy nadzieję, że kryzys powoli się kończy. Wprowadzenie w przyszłym roku programu „Mieszkanie dla młodych" na pewno poprawi trochę sprzedaż. Ale jest to kropla w morzu potrzeb mieszkaniowych Polaków, tym bardziej że limity cenowe proponowane przez rząd dla poszczególnych miast są niskie – mówi Jarosław Skoczeń. – Ceny, które dziś obserwujemy na rynku, są bardzo atrakcyjne i w segmencie mieszkań najbardziej poszukiwanych, czyli 35–60 mkw., znacząco nie  będą  obniżone – uważa.

Zdaniem ekspertów ZBP dobre informacje dla osób zainteresowanych kupnem mieszkania płyną z parlamentu. Do Sejmu wpłynęły bowiem dwa poselskie projekty ustaw: o odwróconym kredycie hipotecznym oraz o kasach oszczędnościowo-budowlanych i wspieraniu przez państwo długoterminowego oszczędzania na cele mieszkaniowe. – Jeżeli wejdą w życie, mogą stanowić fundament trwałego wzrostu rynku mieszkaniowego – podkreśla wiceprezes Furga.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

g.blaszczak@rp.pl

Po bardzo słabym pierwszym kwartale tego roku, kiedy to banki odnotowały najniższe od czterech lat wyniki sprzedaży kredytów mieszkaniowych, drugi kwartał przyniósł poprawę. Wzrosła zarówno liczba (44 079 sztuk), jak i wartość kredytów hipotecznych (9,160 mld zł) – wynika z najnowszych danych Związku Banków Polskich (ZBP).

– W drugim kwartale banki udzieliły blisko o 6 proc. kredytów hipotecznych więcej niż w pierwszym, o łącznej wartości wyższej o 14,25 proc. niż kwartał wcześniej. Na razie trudno wnioskować o trwałości wzrostu, ale wiele wskazuje na to, że w kolejnych miesiącach dalszemu ożywieniu mogą sprzyjać niskie stopy procentowe – uważa Jacek Furga, przewodniczący Komitetu ds.  Finansowania Nieruchomości ZBP, szef centrum Amron.

Pozostało 83% artykułu
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Rok rozczarowań w dziedzinie nieruchomości i budownictwa