Kiedy czad może zabić domowników

Źle pojęta oszczędność może być zabójcza. Kto nie robi przeglądów instalacji i urządzeń grzewczych, naraża swoje życie - twierdzą eksperci.

Publikacja: 18.12.2013 17:23

- Co roku w okresie jesienno-zimowym dochodzi do zaczadzeń. Powszechnie uważa się, że ich przyczyną są wadliwe urządzenia grzewcze, tymczasem prawda jest inna: aby nie paść ofiarą tlenku węgla należy przede wszystkim zapewnić, nawet w mroźne dni, dopływ świeżego powietrza do pomieszczeń, w których pracują termy i kotły - radzą serwisanci urządzeń grzewczych.

Nie zatykaj kratki!

Najczęściej stosowanymi w prywatnych domach urządzeniami grzewczymi są termy i kotły. Termy, czyli przepływowe podgrzewacze wody, montowane są głównie w blokach i kamienicach, natomiast kotły - w domach jednorodzinnych.

- Oba typy urządzeń do prawidłowej pracy potrzebują świeżego powietrza. Termy i kotły konwencjonalne (z otwartą komorą spalania) czerpią je z pomieszczenia, w którym się znajdują, a kotły kondensacyjne (z zamkniętą komorą spalania) zasilane są w powietrze zewnętrzne. W pomieszczeniach, w których montuje się kotły i termy zawsze powinny być drożne kratki wentylacyjne i drzwi z otworami wentylacyjnymi, jednak bardzo często nieświadomi zagrożeń mieszkańcy maskują otwory wentylacyjne na zimę, aby było cieplej. W ten sposób zmniejszają wydatki na ogrzewanie, ale sprowadzają też na siebie śmiertelne zagrożenie - ostrzegają eksperci firmy Bosch.

Podkreślają, że źle pojęta oszczędność i nadmierna szczelność pomieszczeń mogą doprowadzić do odcięcia dopływu powietrza zewnętrznego, zakłóceń ciągu kominowego i niekontrolowanej emisji spalin, a nawet do wypadków.

- Tlenek węgla jest ubocznym produktem procesu spalania. Jego zwiększona, zagrażająca ludzkiemu życiu, emisja wynika z niepełnego spalania paliw stałych, ciekłych i gazowych, które z kolei jest spowodowane brakiem dopływu właściwej ilości powietrza do urządzenia grzewczego -  mówią kominiarze.

Ostrzegają, że tlenek węgla to gaz wyjątkowo niebezpieczny, ponieważ nie ma zapachu, smaku ani barwy, bywa więc nazwany cichym zabójcą. Łączy się z hemoglobiną 300 razy łatwiej niż tlen i dlatego w ciele wdychającego go człowieka ilość tlenu transportowanego z płuc do tkanek drastycznie spada. Dodatkowo tlenek węgla zwiększa stabilność połączenia hemoglobiny z tlenem i utrudnia przenikanie go do tkanek, co jeszcze bardziej pogłębia efekt ich niedotlenienia i może doprowadzić w skrajnych przypadkach nawet do śmierci.

Groźne samowolki i zaniedbania

Chociaż obowiązujące przepisy wymagają, aby wszelkie zmiany w podłączeniach kominowych, w tym wymiana i instalacja nowych urządzeń grzewczych, były poprzedzone wydaniem stosownej opinii kominiarskiej, do tragedii przyczyniają się często samowolne przeróbki instalacji w domach i mieszkaniach.

- Często przyczyną zaczadzeń są nieprawidłowe podłączenia kominowe, złe wyprowadzenie przewodów ponad dachem, brak szczelności przewodów i łączników oraz brak drożności przewodów wynikający na przykład z zalegania w nich sadzy, a także brak właściwej wentylacji pomieszczeń, wywiewnej i nawiewnej oraz brak należytej dbałości o stan techniczny urządzeń, czyli brak serwisu  podkreśla Mirosław Antos, mistrz kominiarski z Korporacji Kominiarzy Polskich.

Zgodnie z wynikami badania przeprowadzonego na zlecenie Bosch Termotechnika, prawie co piąte urządzenie grzewcze używane w Polsce ma co najmniej dziesięć lat. Mimo tego 30 proc. użytkowników kotłów i term nie wykonuje ich regularnych przeglądów. Częściej na okresowe kontrole decydują się mieszkańcy miast, a aż 25 proc.  wiejskich gospodarstw korzystających z urządzeń grzewczych nigdy nie wykonało ich okresowego przeglądu.

- Pracujące niemal bez przerwy urządzenia grzewcze narażone są na duże zużycie eksploatacyjne i zanieczyszczenie mechanizmu. Z tego względu absolutną koniecznością jest przeprowadzanie regularnych przeglądów - twierdzi Krzysztof Milczarek, ekspert marki Junkers.

Konserwacja urządzeń grzewczych powinna być poprzedzona okresową kontrolą i czyszczeniem przewodów kominowych, ponieważ tylko wtedy można prawidłowo wyregulować urządzenie i zapewnić jego właściwą eksploatację, a co za tym idzie, zmniejszyć wydatki na ogrzewanie. - Coraz popularniejsze staje się instalowanie w pomieszczeniach, w których znajdują się urządzenia grzewcze, detektorów tlenku węgla. Warto jednak pamiętać, że aby nie doszło do tragedii trzeba przede wszystkim zapobiec niekontrolowanej emisji tlenku węgla - podkreślają eksperci firmy Bosch.

- Co roku w okresie jesienno-zimowym dochodzi do zaczadzeń. Powszechnie uważa się, że ich przyczyną są wadliwe urządzenia grzewcze, tymczasem prawda jest inna: aby nie paść ofiarą tlenku węgla należy przede wszystkim zapewnić, nawet w mroźne dni, dopływ świeżego powietrza do pomieszczeń, w których pracują termy i kotły - radzą serwisanci urządzeń grzewczych.

Nie zatykaj kratki!

Pozostało 91% artykułu
Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej