Do takiego wniosku doszli analitycy firmy Reas, badając wyniki sprzedaży i ofertę deweloperską na sześciu głównych rynkach mieszkaniowych w kraju (czyli w Warszawie, Krakowie, Trójmieście, Poznaniu, Wrocławiu i Łodzi).
– Sprzedaż mieszkań jest na wysokim poziomie. W rezultacie siódmy kwartał z rzędu oferta w prawie wszystkich miastach zmalała poniżej poziomu ponad 39 tysięcy – wylicza Kazimierz Kirejczyk, prezes firmy Reas. I przypomina, że jeszcze dwa lata temu (w w II kwartale 2012 roku) deweloperzy mieli na sprzedaż znacznie ponad 56 tys. mieszkań. Od tamtej pory podaż maleje.
– Dziś rynek jest już po stronie dewelopera, a nie jego klienta – mówi Katarzyna Kuniewicz, dyrektor w firmie Reas. – Świadczyć o tym mogą nie tylko bardzo dobre wyniki sprzedaży – bo firmy w sześciu miastach w I kwartale br. znalazły chętnych na ponad 11 tys. lokali, podczas gdy na rynek wprowadziły 9,5 tys. mieszkań – ale także zanikające rabaty, udzielane do niedawna chętnie przy finalizacji transakcji – dodaje.
Na przykład w Warszawie jeszcze rok temu klient, który podpisywał umowę z deweloperem, mógł liczyć na 7–8 proc. rabatu od ceny ofertowej. Dziś średnie negocjowane upusty wynoszą 2–3 proc.
Wyprzedają gotowe
Analitycy zwracają też uwagę, że w pierwszym kwartale 2014 roku, w porównaniu z poprzednim, łączna liczba gotowych, niesprzedanych mieszkań we wszystkich sześciu badanych miastach zmalała o około 1,5 tys., czyli o 10 proc. Na koniec marca takich lokali było około 13 tys. na głównych rynkach.