- Efekty polityki rządu Argentyny, który nie potrafił porozumieć się ze swoimi wierzycielami, są widoczne są nie tylko w makroekonomicznych wskaźnikach, ale również na rynku nieruchomości - podkreśla Bartosz Turek z Lion's Banku. - Według Reporte Inmobiliario, badającej rynek nieruchomości w Argentynie, ceny mieszkań i domów w Buenos Aires spadły w maju o 10,3 proc. (licząc rok do roku), do prawie 1,7 tys. dol. za metr - podaje.
Analitycy podkreślają, że jeszcze wyraźniej odbija się to na liczbie przeprowadzanych transakcji. - W tym samym czasie liczba sprzedanych domów i mieszkań w mieście spadła o ponad 15 proc., do zaledwie 3 tysięcy - mówi Bartosz Turek. - Spadek sprzedaży jest efektem wprowadzonej przez argentyńskie władze polityki ograniczającej liczbę udzielanych kredytów hipotecznych. Takie działanie podyktowane było małym wolumenem depozytów w bankach, co wynikało z braku zaufania obywateli do tych instytucji - tłumaczy.
W Argentynie wyraźnie rośnie rynek najmu. - To efekt nie tylko większego popytu ze strony osób niemogących wziąć kredytu, ale również decyzji właścicieli, którzy nie mogąc sprzedać swoich nieruchomości, zdecydowali się na ich wynajem - tłumaczy Bartosz Turek. - Szczególnie widoczne jest większe zainteresowanie najmem w głównych argentyńskich miastach - dodaje.
Analityk przytacza dane portalu Global Property Guide, z których wynika, że wynajmując nieruchomość w Buenos Aires można liczyć na roczny przychód w kwocie odpowiadającej 7-8 proc. wartości nieruchomości. - W ostatnim czasie spadła też aktywność deweloperów, którzy narzekają na problemy w dostępie do finansowania. Według argentyńskiego urzędu statystycznego liczba rozpoczynanych budów wciąż spada w ograniczonym zakresie - zwraca uwagę Bartosz Turek. - W pierwszym kwartale tego roku - o 2,6 proc. (rok do roku), a w maju o 4,4 proc. (rok do roku). Jeśli jednak władze w dalszym ciągu będą ograniczały dostęp do kredytów, może to doprowadzić do większego załamania na rynku. Spadek sprzedaży deweloperów w prostej linii może bowiem prowadzić do problemów z płynnością - dodaje.