Wartość spadła o 6,3 proc. i wyniosła 1,21 biliona dol. - tak wynika z najnowszego badania opublikowanego dziś na targach MIPIM w Cannes, przez międzynarodową firmę doradczą Cushman & Wakefield. „Międzynarodowy Atlas Inwestycyjny" pokazuje, że za spadek obrotów odpowiada wyłącznie ograniczenie skali zakupu gruntów w Chinach.
Nasz region świata ma bardzo dobre wyniki. Cushman & Wakefield wskazuje na wzrosty inwestycji w nieruchomości w regionie Ameryki Północnej i Południowej oraz w Europie, odpowiednio o 11,4 proc oraz 11,8 proc. Eksperci podkreślają, że wartość transakcji inwestycyjnych w Europie byłaby znaczne wyższa, gdyby kurs dolara amerykańskiego był niższy.
- Wzrost aktywności inwestycyjnej w 2014 r. był wyższy od przewidywanego w marcu rok temu, ale prognozy na bieżący rok są jeszcze bardziej optymistyczne ze względu na malejące ograniczenia na rynku. Poprawia się nie tylko płynność na światowych rynkach za sprawą niskich stóp procentowych i polityki luzowania ilościowego realizowanej na coraz większą skalę, lecz obserwujemy także pierwsze działania stymulacyjne wprowadzane przez Chiny, oznaki głębszych reform na kolejnych rynkach i poprawę na rynkach najmu w wielu krajach. Pomimo różnego rodzaju zagrożeń czynniki te wskazują na cykl wzrostowy na globalnym rynku nieruchomości - uważa David Hutchings, dyrektor działu strategii inwestycyjnych w regionie EMEA w firmie Cushman & Wakefield.
Warszawa zajmuje 19. miejsce w rankingu głównych miast pod względem wolumenu zagranicznych inwestycji w nieruchomości (wartość transakcji stolicy w 2014 r. wyniosła 2 mld USD).
- W ślad za wzrostem inwestycji w nieruchomości komercyjne w Europie, rośnie również zainteresowanie polskim rynkiem. W ubiegłym roku aż 91 proc. ogólnego wolumenu transakcji w Polsce przypadło na zagranicznych inwestorów i nic nie wskazuje, by w 2015 r. ten wskaźnik miał się zmniejszyć - mówi Łukasz Lorencki, starszy konsultant w dziale rynków kapitałowych w firmie Cushman & Wakefield w Polsce.