Reklama
Rozwiń

Nabycie mieszkania na własność nie musi być jedynym rozwiązaniem

Kredyt „Na start” może się okazać machiną napędzającą dalszy wzrost cen mieszkań, jeśli popyt wciąż będzie znacznie większy niż podaż.

Publikacja: 09.04.2024 08:48

dr Agnieszka Grabowska-Toś, radczyni prawna z Kancelarii Radców Prawnych Kania Stachura Toś, ekspert

dr Agnieszka Grabowska-Toś, radczyni prawna z Kancelarii Radców Prawnych Kania Stachura Toś, ekspertka komitetu ds. nieruchomości KIG

Foto: Mat.prasowe

aig

Projekt programu „Na start” analizuje dr Agnieszka Grabowska-Toś, radczyni prawna z Kancelarii Radców Prawnych Kania Stachura Toś, ekspertka komitetu ds. nieruchomości KIG:

Kredyt mieszkaniowy „Na start” ma zastąpić swojego poprzednika, czyli „Bezpieczny kredyt 2 proc.” Porównując jednak projektowaną regulację z poprzednią, projekt ustawy przewiduje kilka nowych rozwiązań o charakterze podmiotowym i przedmiotowym, które w mojej ocenie należy zdecydowanie ocenić na plus.

Pozostało jeszcze 90% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Nieruchomości
Kredyt na start: dobry, ale raczej nie dla singli
Nieruchomości
Barometr: Większa oferta mieszkań, ceny rosną wolniej
Nieruchomości
Za mieszkania płacimy słono
Rynek nieruchomości
Wojna z flipperami nie zbije cen mieszkań. "I tak zapłacą za to kupujący"
Budownictwo
Ceny mieszkań doszły do sufitu? Sprzedający liczą na kolejne zwyżki