Avestus Real Estate to deweloper skupiony na rynku biurowym, a ten w ostatnich latach jest w strefie mocnych turbulencji. Jak oceniacie kondycję tego rynku i perspektywy kontynuowania projektów?
Avestus Real Estate to deweloper, w tej chwili głównie biurowy, prowadzący projekty od pozyskania gruntu, przez budowę, po komercjalizację i fit out (wykończenie wnętrz – red.). Naszym celem jest zwrot zainwestowanego przez naszych inwestorów kapitału po trzech–czterech latach, choć w obecnym otoczeniu makroekonomicznym jest to raczej pięć lat. Inwestujemy w modelu joint venture, gdzie udziałowcami są nasz właściciel – irlandzka spółka Avestus Capital Partners – oraz zewnętrzne podmioty.
Enterprise Park w Krakowie zbudowaliśmy z funduszem Tristan Capital Partners, Imagine w Łodzi z butikiem inwestycyjnym Shohet & Cie, a oddany niedawno wrocławski Infinity wspólnie z Alchemy Properties. Choć obiektywnie nie jesteśmy największym graczem na polskim rynku biurowym, to jednak wyróżnia nas bardzo dobre rozpoznanie lokalnych rynków i ponad 20-letnie doświadczenie w segmencie nieruchomości komercyjnych.
Jeśli chodzi o rynek biurowy, wygląda on obecnie umiarkowanie pozytywnie – w ujęciu globalnym bardzo mocno wpłynęła na niego głównie pandemia. W ostatnim roku obserwuję próby powrotu do tego, co było kiedyś normalnością, czyli obecności pracowników w biurach. To się udaje tylko w jakimś stopniu, każda firma ma swoją receptę na powrót do tej normalności i to jest uwarunkowane sektorowo.
O ile w sektorach produkcyjnych ludzie bardzo szybko wrócili do biur, to w sektorze usług praca zdalna jest wciąż powszechna. Trzeba przyznać, że praca z domu nie jest nieefektywna. Z punktu widzenia dewelopera to czynnik, który każe ostrożnie prognozować i podejmować decyzje. Widać, że Warszawa osłabła pod względem popytu, a na lokalnych rynkach – jak krakowski i wrocławski – jest lekkie ożywienie.