Zrównoważone budownictwo droższe, ale ma się opłacać

Stawianie budynków spełniających „zielone” kryteria, modernizacja starszych nieruchomości pod kątem spełniania nowych standardów to wyższe koszty, ale i niezbędna inwestycja w ochronę wartości obiektów.

Publikacja: 04.05.2023 21:00

Zrównoważone budynki w najlepszych lokalizacjach będą cieszyć się rosnącym popytem i zgarniać „zielo

Zrównoważone budynki w najlepszych lokalizacjach będą cieszyć się rosnącym popytem i zgarniać „zieloną premię” w postaci lepszych wycen

Foto: mat. pras.

Krótkoterminowy wzrost kosztów budowy związany z dążeniem do zeroemisyjności budynków może wynosić w Europie 5–7 proc. w przypadku nowych domów i 7–10 proc. w przypadku budynków komercyjnych – oszacowali eksperci firmy Arcadis, specjalizującej się w doradztwie inżynieryjnym, w raporcie International Construction Costs 2023. Z drugiej strony zrównoważone budynki w najlepszych lokalizacjach będą jednak cieszyć się coraz większym popytem i zgarniać „zieloną premię” w postaci lepszych wycen.

„W związku z koniecznością łagodzenia skutków zmian klimatycznych i coraz ostrzejszymi celami dotyczącymi redukcji emisji dwutlenku węgla, zrównoważone budynki w najlepszych lokalizacjach cieszą się coraz większym popytem. Skutkuje to stosowaniem tzw. green premium, jeśli chodzi o wycenę najbardziej zrównoważonych aktywów” – czytamy w raporcie. Eksperci podkreślili, że ustalając priorytety wydatków, właściciele i inwestorzy muszą przyjąć długoterminową perspektywę, która będzie miała kluczowe znaczenie dla zachowania wartości nieruchomości.

„Istotne będzie zrównoważenie bieżących potrzeb aktywów, właścicieli i najemców z dodatkowymi kosztami związanymi np. ze spełnieniem przyszłych standardów dotyczących charakterystyki energetycznej i dekarbonizacji oraz łagodzeniem skutków narażenia na zmiany klimatu” – napisali eksperci.

Zaznaczyli, że podejście typu „nie rób nic” – choć często postrzegane jako niższy koszt i mniejsze ryzyko – może potencjalnie przyspieszyć zestarzenie się budynku w rozumieniu zmian napędzanych przez wymagania zerowe netto. Dlatego niezbędne jest kompleksowe podejście do portfela, wyznaczenie lokalnego harmonogramu zmian w przepisach dotyczących projektowania budynków, rynków finansowych i standardów sprawozdawczości, zidentyfikowanie pełnego zakresu ryzyka – nawet jeśli jest ono odległe w czasie. To pozwoli opracować strategię repozycjonowania nieruchomości i zachowania przez nie wartości.

Jak podkreślają eksperci JLL, budynki odpowiadają za 40 proc. popytu energetycznego Europy, przy czym aż 80 proc. tej energii pochodzi z paliw kopalnych. Dodatkowo niesprzyjającym czynnikiem jest relatywnie niska jakość zasobu budynkowego – prawie 75 proc. obiektów w Europie charakteryzuje się niską efektywnością energetyczną, przy czym procesowi renowacji podlegało zaledwie około 1 proc. zasobów rocznie. Zgodnie z przyjętą przez Komisję Europejską strategią renowacji, każde państwo członkowskie musi przygotować długoterminowy plan strategii renowacji budynków – celem jest podwojenie wskaźnika modernizacji budynków w Unii w ciągu najbliższych siedmiu lat. Cel główny, redukcja emisji o 55 proc. do 2030 r., będzie wymagać inwestycji.

Eksperci wskazują, że ESG jest nowym paradygmatem na stałe zmieniającym kryteria postrzegania długoterminowych perspektyw i szans rozwoju. Wymagania zarówno inwestorów, jak i najemców sprawiły, że standardem jest włączanie aspektów zrównoważonego rozwoju w proces projektowania i konstrukcji budynków.

Kluczowym zagadnieniem stało się budowanie „odporności”, zarówno na poziomie konkretnych aktywów, jak i całego portfela. Niedopasowanie profilu emisyjnego budynku względem docelowej krzywej dekarbonizacji (cel: zeroemisyjność do 2050 r.) kreuje ryzyko płynności, wywierające presje na wartość inwestycyjną nieruchomości.

– Aż 76 proc. inwestorów zgadza się ze stwierdzeniem, że wartość aktywów w sektorze nieruchomości o kryteriach opartych na ESG znacznie wzrośnie w ciągu najbliższych trzech lat – powiedział Jakub Frejlich, dyrektor w dziale doradztwa strategicznego w JLL Poland. – Z perspektywy inwestora lub właściciela, ale również najemcy nieruchomości, emisyjność budynku może być kryterium oceny jego jakości i wartości. W otoczeniu dynamicznych zmian wpływ każdego z czynników będzie przekładał się na wycenę poszczególnych aktywów oraz ich docelową cenę transakcyjną w przypadku sprzedaży – dodał.

Krótkoterminowy wzrost kosztów budowy związany z dążeniem do zeroemisyjności budynków może wynosić w Europie 5–7 proc. w przypadku nowych domów i 7–10 proc. w przypadku budynków komercyjnych – oszacowali eksperci firmy Arcadis, specjalizującej się w doradztwie inżynieryjnym, w raporcie International Construction Costs 2023. Z drugiej strony zrównoważone budynki w najlepszych lokalizacjach będą jednak cieszyć się coraz większym popytem i zgarniać „zieloną premię” w postaci lepszych wycen.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Więcej handlu w Vendo Park Skarżysko-Kamienna. Inwestor zapowiada kolejne obiekty
Nieruchomości
Nova Marina Gdynia. Ghelamco razem z Polskim Związkiem Żeglarskim
Nieruchomości
Program „Na start” – hit czy kit?
Nieruchomości
Budowanie osiedli może być droższe
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Nieruchomości
Kto poczeka na dopłaty do kredytu