Mieszkania komunalne na celowniku

Rządzący chcą uwolnić gminy od ich zasobów mieszkaniowych. Lokatorzy mają mieć prawo do wykupu lokali za bezcen.

Publikacja: 27.10.2022 21:24

Jeżeli gminy zostaną zmuszone do prywatyzacji zasobów, nie będą już mogły udzielać mieszkańcom wspar

Jeżeli gminy zostaną zmuszone do prywatyzacji zasobów, nie będą już mogły udzielać mieszkańcom wsparcia mieszkaniowego

Foto: shutterstock

Inicjatywę ogłosił na jednym z wieców prezes PiS Jarosław Kaczyński. Wiadomo o niej tyle, że jest skierowana do osób, które już korzystają z mieszkania komunalnego, a nie tych, które mieszkań w ogóle nie mają. To podkreślają samorządowcy, twierdząc, że jest to zaprzeczenie wsparcia, jakie samorządy powinny udzielać swoim mieszkańcom.

Interes społeczny to zadanie gminy, które jest określone w art. 4 ustawy o ochronie praw lokatorów. Tworzenie warunków do zaspokajania potrzeb mieszkaniowych wspólnoty samorządowej należy do zadań własnych gminy.

– Innymi słowy, samorządy mają obowiązek zapewnić mieszkania osobom w trudnej sytuacji, dlatego zasób mieszkań miejskich jest niezbędny. Jeżeli samorząd wyzbędzie się mieszkań, to w jaki sposób ma wypełniać obowiązek pomocy mieszkaniowej – pyta w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Aldona Machnowska-Góra, wiceprezydent Warszawy.

Zdaniem samorządowców obowiązkowa prywatyzacja mieszkań komunalnych – jeżeli tak odczytywać zapowiedź szefa PiS – może wynikać z nieznajomości lub niezrozumienia konstytucji. Jak wyjaśnia radca prawny dr Piotr Pałka z Kancelarii Derc Pałka, gmina nie ma obowiązku sprzedaży swoich zasobów lokalowych najemcom lokali ani stosowania bonifikat. Zasady wykupu mieszkań komunalnych określają każdorazowo uchwały właściwych rad gmin, które wydawane są na podstawie ustawy o gospodarce nieruchomościami.

– Proponowane zmiany mają wprowadzić rewolucję w tym zakresie, albowiem planowane jest moim zdaniem, przyznanie nie tak jak dotychczas prawa pierwszeństwa w nabyciu lokali najemcom lokali komunalnych, ale roszczenie o przeniesienie na nich prawa własności tych lokali – zauważa dr Piotr Pałka. – Nie można jednak nie zgodzić się z samym Jarosławem Kaczyńskim, który zwrócił uwagę na problem możliwych wątpliwości natury konstytucyjnej, które mogą pojawić się przy uchwaleniu takiej regulacji.

Spór o demokrację

Dla samorządów to jednak potencjalnie poważny problem. Władze publiczne prowadzą politykę sprzyjającą zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych obywateli, w szczególności przeciwdziałają bezdomności, wspierają rozwój budownictwa socjalnego oraz popierają działania obywateli zmierzające do uzyskania własnego mieszkania.

Zdaniem prawników zapisy konstytucji bywają mylnie rozumiane, ponieważ nie gwarantują one każdemu obywatelowi własności mieszkania. Nakładają jedynie na władze publiczne obowiązek tworzenia prawnych i faktycznych warunków do zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych przez każdego człowieka w drodze możliwości trwałego i stabilnego korzystania z własnego, ale także i cudzego mieszkania. A zdaniem wiceprezydent Warszawy użyty w nich zwrot „własne mieszkanie” należy rozumieć w taki sposób, że dotyczy to zapewnienia osobie zajmującej lokal mieszkalny tytułu prawnego umożliwiającego korzystania z tego mieszkania.

– Mieszkania komunalne są instrumentem pomocy mieszkaniowej dla osób, których nie stać na zakup mieszkania na rynku i które nie są w stanie w inny sposób zaspokoić swoich potrzeb. Nielogiczne z punktu widzenia samorządu byłoby budowanie takiego zasobu dla osób uboższych, bo tylko takie mają prawo do mieszkań komunalnych, a potem uznanie, że należy je sprzedać. Dlaczego prywatyzacja zasobów mieszkaniowych ma oznaczać same korzyści tej części społeczeństwa, którą stanowią najemcy mieszkań gminnych – mówi wiceprezydent Warszawy.

Jej zdaniem, gdyby miałoby to się wiązać z dużymi bonifikatami przy takiej prywatyzacji, to by oznaczało, że przez ostatnie lata wszyscy mieszkańcy danego miasta składali się na mieszkanie własnościowe dla nielicznych. W jej opinii gminy mają prawo przyznać bonifikatę przy sprzedaży, ale ma to sens tylko wtedy, kiedy celem jest wyzbycie się zasobu.

Pytania o szczegóły

W tej sytuacji pojawia się pytanie, jak po ewentualnych zmianach będą realizowane obowiązki miasta wynikające z ustawy o ochronie praw lokatorów.

Pytań jest więcej. W ocenie radcy prawnego Konrada Młynkiewicza z Kancelarii Filipiak Babicz Legal, przy bonifikatach może pojawić się kolejny problem: kto pokryje gminie różnicę między wartością rynkową mieszkania a kwotą jego zakupu z uwzględnieniem bonifikaty ustawowej.

– Rady niektórych gmin czy miast podejmowały uchwały określające warunki skorzystania z bonifikat przy zakupie. Były one uzależniane od takich czynników, jak okres wynajmowania mieszkania od gminy czy sytuacja ekonomiczna najemców ubiegających się o nabycie – tłumaczy prawnik.

Zasób nieruchomości ze swej natury jest ograniczony. Oznacza to, że nie można w nieskończoność prowadzić polityki zmierzającej do sprzedaży mieszkań i budowy nowych za uzyskane w ten sposób środki. Potencjał zabudowy wynikający z posiadanych nieruchomości miejskich np. w Warszawie nie jest duży – szacuje się go na ok. 5 tys. mieszkań.

– Jeżeli gminy zostaną zmuszone do prywatyzacji zasobów, to w niedalekiej przyszłości nie będą mogły udzielać pomocy mieszkaniowej swoim mieszkańcom. A do tego nie można dopuścić – uważa Aldona Machnowska-Góra.

Nieruchomości
Domy jednorodzinne też podlegają kontroli stanu technicznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Bezpieczna sprzedaż mieszkania z lokatorem
Nieruchomości
Wywłaszczenia po polsku. Prawo do własności to pusty slogan
Nieruchomości
Jaka umowa najmu z cudzoziemcem
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Nieruchomości
Wycena nieruchomości w postępowaniu egzekucyjnym