Czynsze za mieszkania pójdą jeszcze w górę

Lokale na wynajem znikają błyskawicznie. Część studentów nie zwalnia mieszkań na wakacje. Boją się, że później nie znajdą przyzwoitej kwatery.

Publikacja: 07.07.2022 21:06

Rosnąca rentowność najmów napędza popyt na inwestycyjne zakupy mieszkań

Rosnąca rentowność najmów napędza popyt na inwestycyjne zakupy mieszkań

Foto: Shutterstock

Od marca do czerwca, jak podaje portal Nieruchomosci-online.pl, zainteresowanie lokalami na wynajem było o ponad 90 proc. większe niż w analogicznym okresie 2021 r . Popyt nakręcili uciekający przed wojną Ukraińcy. Czynszówek coraz częściej szukają też Polacy, których nie stać na kredyty hipoteczne.

Jest drożej

O dużym zainteresowaniu mieszkaniami na wynajem mówią też analitycy Otodomu. W II kw. liczba wyszukiwań takich ofert w tym serwisie była o 25 proc. większa niż w II kw. 2021 r. i o 37 proc. większa niż w 2020 r. Eksperci zaznaczają, że rynek powoli się stabilizuje, a podaż odbudowuje.

– W maju po raz pierwszy od trzech miesięcy liczba ogłoszeń mieszkań na wynajem wzrosła. Było ich o 35 proc. więcej niż w kwietniu 2022 r. – wskazuje Karolina Klimaszewska, analityk Otodomu. – To początek stabilizacji, jednak nadal nie możemy mówić o powrocie do sytuacji sprzed rosyjskiego ataku na Ukrainę.

Od połowy maja liczba ogłoszeń systematycznie rośnie także na portalu Nieruchomosci-online.pl. Jak tłumaczy Alicja Palińska, ekspertka serwisu, powodem może być zwalnianie mieszkań przez wyjeżdżających na wakacje studentów. Do oferty trafiają też nowe mieszkania kupowane inwestycyjnie.

W ślad za popytem rosną stawki najmu. Z analiz serwisu Nieruchomosci-online.pl wynika, że np. w Gdańsku średnie czynsze za kawalerki wzrosły w ciągu kwartału (I/II kw.) o 15,1 proc., do ponad 2,3 tys. zł miesięcznie. Stawki za dwa pokoje poszły w górę o 13,6 proc., do ponad 3,3 tys. zł, a za trzy – o 26,3 proc., do niemal 5,6 tys. zł.

W Krakowie najem kawalerek w II kw. kosztował średnio 2 tys. zł. To o 8,6 proc. więcej niż w I kw. Dwa pokoje zdrożały o 6,6 proc., do ponad 2,7 tys. zł. O 3,5 proc., do niecałych 4,3 tys. zł, spadł średni czynsz za trzy pokoje. Czynsze za kawalerki mocno, bo o 14,2 proc., do 1,6 tys. zł, spadły w Łodzi. Ale średni czynsz za dwa pokoje wzrósł o 6,9 proc., do ponad 2,1 tys., a za trzy – o 12,5 proc., do ponad 3,3 tys. zł. W Warszawie za wynajem kawalerki właściciele żądali w II kw. ponad 2,4 tys. zł, tylko 0,4 proc. więcej niż w I kw. Najem dwóch pokoi w stolicy zdrożał o 6,4 proc., do niemal 3,8 tys. zł, a trzech – o 3,5 proc., do niespełna 5,7 tys. zł.

Łukasz Wydrowski, prezes Estatic Nieruchomości, zauważa, że najbardziej drożeją pojedyncze pokoje, kawalerki i mieszkania dwupokojowe. To na takie nieruchomości jest największy popyt. – W zależności od miasta średnie czynsze za metr lokalu (bez opłat) wahają się od 35 zł w Częstochowie do 65 zł w Warszawie. Są średnio o ok. 25 proc. wyższe niż rok temu – szacuje prezes.

Zaznacza, że wielu studentów nie zwolniło mieszkań na wakacje w obawie, że we wrześniu nie znajdą przyzwoitego lokum. – A wielu z tych, którzy musieli opuścić mieszkania, by właściciele mogli je zaoferować na wynajem krótkoterminowy, już teraz zadbało o stosowne umowy i aneksy na kolejny rok – mówi prezes Estatic Nieruchomości. – Dlatego też nie spodziewam się dużego skoku podaży. Szczególnie że do Ukraińców i studentów dołączyła duża grupa osób, których nie stać na zakup nieruchomości lub dla których kupno nie ma ekonomicznego sensu. Z naszych danych, ale i tych publikowanych m.in. przez Expander czy Rentier.io wynika, że w większości przypadków najem jest dziś bardziej opłacalny niż kredyt hipoteczny. Biorąc pod uwagę 45–50-metrowe mieszkania w dużych miastach, różnica może dochodzić nawet do 1,7 tys. zł miesięcznie na korzyść wynajmu.

Marcelina Wolny z katowickiego oddziału Power Invest ocenia, że o tej porze roku mieszkania zwalnia wielu studentów. – Nie będzie to mieć jednak wpływu na podaż. Zwalniane lokale niemal natychmiast zajmują młodsze roczniki – wyjaśnia. Dodaje, że na śląskim rynku najmu najbardziej pożądane są dwu- i trzypokojowe mieszkania o powierzchni ok. 40–50 mkw. – Niezmienną popularnością cieszą się nieruchomości w pobliżu centrum, uczelni wyższych i biurowców dużych korporacji – mówi Marcelina Wolny. Jej zdaniem perspektywy dla rynku najmu mieszkań są bardzo dobre. – Przyczyniła się do tego wyjątkowo wysoka inflacja i stale rosnące stopy procentowe, które uniemożliwiają coraz większej części społeczeństwa zakup własnego mieszkania – wyjaśnia.

Będą wyprzedaże

Łukasz Wydrowski uważa, że „perspektywy dla wynajmujących mieszkania są świetliste, dla najemców – dość ciemne”. – Galopująca inflacja, rosnące koszty utrzymania, wyższe raty kredytów oraz gigantyczny popyt mogą rozkręcić spiralę cen. Wiele zależy od dalszych decyzji NBP oraz rządu i ich zarządzania trudną sytuacją gospodarcza – mówi. – Przy najczarniejszym scenariuszu – stagflacji (wysoka inflacja i niski wzrost gospodarczy) – stawki najmu mogą pójść w górę nawet o 50–80 proc. Jeśli uda się tego uniknąć, a popyt pozostanie na niezmienionym poziomie, to w ciągu kolejnych kilku miesięcy możemy się spodziewać wzrostów o 20–30 proc.

Ocenia, że rosnąca rentowność najmów będzie napędzała popyt na zakup mieszkań przez inwestorów i fundusze, co w konsekwencji może uzupełnić lukę podażową i doprowadzić do stabilizacji cen.

Joanna Lebiedź, ekspertka Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości, uważa, że "wszelkie analizy definiujące stan rynku nieruchomości w sposób jednoznaczny i definitywny są w tym momencie (jak zawsze zresztą) mocno na wyrost i bez większego uzasadnienia". - Najlepszym dowodem, że może się przytrafić coś, czego nie sposób przewidzieć, jest covid, a następnie wojna w Ukrainie – tłumaczy pośredniczka. - Bezsprzecznie wiemy, że zmniejszyła się zdolność kredytowa typowego Kowalskiego. Zdaniem naszych analityków i doradców kredytowych możliwość zaciągnięcia kredytu straciło ok. 50 proc. klientów. Podniesienie stóp procentowych jest bolesne także dla dotychczasowych kredytobiorców. W niektórych przypadkach miesięczna rata wzrosła prawie dwukrotnie. Rośnie inflacja, rosną ceny materiałów budowlanych, robocizny, paliwa, i mediów.

I te czynniki, jak tłumaczy Joanna Lebiedź, mogą zwiastować pewne trendy. Są już one zauważalne. – To koniec wariacji z zakupami nieruchomości, i dla siebie, i inwestycyjnie, oraz, prawdopodobnie – wzrost podaży ofert tych nieruchomości, za które rata kredytu stanie się kulą u nogi. A także – wzrost zainteresowania najmem – wskazuje. Według pośredniczki można założyć, że wszyscy, których dziś nie będzie stać na kredyt, zwrócą się w stronę najmów.

– To może sprawić, że wzrosną czynsze. Galopady jeszcze nie widać, ale ten segment ożywia się w sierpniu, kiedy to mieszkań szukają studenci – mówi. – Koniec lata pokaże zapewne, jakie stawki będą do udźwignięcia przez najemców.

Joanna Lebiedź przywołuje ostatni dotkliwy kryzys lat 2007-2012. - Sytuacja była bardzo podobna. Najpierw szaleńczy wzrost cen oraz rozdawnictwo kredytów (nawet na 110 proc. wartości nieruchomości), a następnie załamanie rynku. Powrót do jako takiej koniunktury w 2012 r. był przy cenach zredukowanych w niektórych przypadkach o 40-50 proc.- mówi pośredniczka. - Poprzedni kryzys pokazał też, że deweloperzy nie mogą ustawiać cen zgodnie ze wzrostem kosztów budowy. Wtedy musieli przeprojektowywać mieszkania na mniejsze, a domy na kilka jednostek mieszkaniowych, czyli de facto obniżać ceny. To były czasy, gdzie najpierw oferowano „garaż w cenie mieszkania", potem „projekt wnętrza", a ostatecznie i wykończenie pod klucz. Wszystko po to, aby sprzedać i uwolnić kapitał. Rynek nieruchomości zawsze charakteryzuje się dużą bezwładnością. Zatem zmiany, które będą ewidentnie zauważalne, pojawią się dopiero za kilka miesięcy.

Od marca do czerwca, jak podaje portal Nieruchomosci-online.pl, zainteresowanie lokalami na wynajem było o ponad 90 proc. większe niż w analogicznym okresie 2021 r . Popyt nakręcili uciekający przed wojną Ukraińcy. Czynszówek coraz częściej szukają też Polacy, których nie stać na kredyty hipoteczne.

Jest drożej

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
W najmach znów gorączka
Nieruchomości
Hossa, hossa i po hossie. Klientów stać na coraz mniej
Nieruchomości mieszkaniowe
Mieszkania nie drożeją już tak gwałtownie
Nieruchomości
Ceny ofertowe rosną, ale sprzedający nie wykluczają przecen
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania