- Nic nie wskazuje na obniżki cen nowych mieszkań w największych miastach. Spadek zdolności kredytowej i ograniczenie dostępu do kredytów bilansuje się z problemem podażowym – mówi Marcin Krasoń, ekspert portalu obido.pl. - W styczniu i lutym tego roku deweloperzy wprowadzili do sprzedaży o ponad 16 proc. mniej mieszkań niż w analogicznym okresie rok wcześniej. A przecież styczeń i luty nie obejmują jeszcze problemów, jakie pojawiły się na rynku w związku z rosyjską agresją na Ukrainę. Spodziewam się, że w kolejnych miesiącach problemy podażowe będą się nawarstwiać – dodaje.

Marcin Krasoń podkreśla, że sytuacja osób kupujących mieszkania jest coraz trudniejsza, szczególnie w Warszawie. Z analiz obido wynika, że średnia cena czteropokojowego mieszkania od dewelopera w stolicy przekroczyła już 1 mln zł. - To oczywiście tylko średnia, bez problemu można znaleźć mieszkanie tańsze, ale trzeba jasno powiedzieć, że tak drogo jeszcze nigdy nie było – zauważa Marcin Krasoń. 

Przygotowywany przez JLL i obido dla „Nieruchomości" „Rzeczpospolitej" barometr nastrojów na rynku mieszkaniowym (porównuje możliwości finansowe potencjalnych nabywców z cenami na rynku pierwotnym) potwierdza te obserwacje. - Dla Warszawy wskaźnik spadł do poziomu -7,59 proc., najniższego od półtora roku. Coraz trudniej jest w stolicy o ceny mieszkań, które odpowiadają możliwościom zakupowym potencjalnych klientów – zaznacza ekspert obido. - We Wrocławiu wskaźnik mocno spadł kilka miesięcy temu, ale utrzymuje się nadal powyżej zera. To oznacza, że deklarowane maksymalne budżety kupujących są wyższe od rynkowych cen – wyjaśnia.

JLL i obido

Marcin Krasoń podkreśla, że niemal 11-procentowa inflacja „to kolejny kamyczek do ogródka". Możliwe są dalsze wzrosty cen. - Pensja mało komu zwiększa się równie szybko – zwraca uwagę analityk obido. - Warto też spoglądać na rynek najmu, gdzie napływ uchodźców „wyczyścił" rynek i w wielu miastach są ogromne braki w podaży. Bez wątpienia, żyjemy w ciekawych czasach. Niestety – podsumowuje.