Za kable należą się pieniądze

Urządzenia przesyłowe ograniczają zabudowę.

Publikacja: 06.07.2018 00:04

Wielu właścicieli nie może zabudować swoich działek, bo biegną przez nie np. linie energetyczne.

Wielu właścicieli nie może zabudować swoich działek, bo biegną przez nie np. linie energetyczne.

Foto: shutterstock

Przez tysiące działek przebiegają linie energetyczne, telekomunikacyjne, a także rury gazowe i wodociągowe. Ograniczają one korzystanie z nieruchomości i obniżają wartość. Ich właściciele idą więc do sądu przeciwko przedsiębiorstwom przesyłowym. Bywa, że wygrywają i to niemałe pieniądze. Przedsiębiorstwa przesyłowe robią z reguły wszystko, by nie zapłacić ani złotówki.

– Przepisy pozwalają właścicielom nieruchomości wystąpić do zakładu energetycznego czy wodociągowego o ustanowienie służebności przesyłu za wynagrodzeniem. Dla samego żądania ustanowienia służebności nie ma znaczenia, od ilu lat urządzenia znajdują się na danej nieruchomości oraz kto jest jej właścicielem.

Z roszczeniami występują zarówno firmy, jak i osoby fizyczne – mówi Piotr Zamroch, radca prawny specjalizujący się w służebności przesyłu. – Bardzo rzadko przedsiębiorcy przesyłowi chcą dobrowolnie ustanowić służebność i zapłacić pieniądze. Większość spraw trafia do sądu – przyznaje mec. Zamroch.

Szanse na wygraną są różne. Często wystarczy, że jeden właściciel nieruchomości przetrze sądowe szlaki i wywalczy pieniądze w sądzie. A wtedy zakład wypłaca pieniądze innym właścicielom nieruchomości, przez które przebiega ta sama linia energetyczna czy gazociąg.

Przez zasiedzenie

W obronie przed roszczeniami niektóre firmy przesyłowe występują o zasiedzenie służebności przesyłu albo podnoszą zarzut zasiedzenia w postępowaniu zainicjowanym przez właściciela. Jeżeli im się to uda, właściciel nieruchomości nie ma szans na otrzymanie jakichkolwiek pieniędzy.

– Wszystko zależy od tego, od ilu lat na nieruchomości znajduje się linia lub inne urządzenie. Jeżeli od 30 lat, to sądzę, że w 90 proc. przypadków przedsiębiorcy, na przykład zakładowi energetycznemu, uda się zasiedzieć służebność. Gdy krócej, od 20 do 30 lat, może być różnie. Decydujące znaczenie będą mieć indywidualne uwarunkowania w danej sprawie – wyjaśnia mec. Zamroch.

Do niedawna zakłady energetyczne zasłaniały się też tym, że nabyły służebności z mocy prawa razem z własnością linii czy urządzenia. Tej ostatniej linii obrony jednak nie powinny już stosować, a to za sprawą uchwały podjętej niedawno przez Sąd Najwyższy w składzie siedmiu sędziów.

Z uchwały Sądu Najwyższego wynika, że zakłady energetyczne nie nabyły z mocy prawa razem z własnością linii oraz urządzeń energetycznych wspomnianej służebności

Firmy przesyłowe pokazują też właścicielom nieruchomości decyzję, z której wynika, że doszło do wywłaszczenia przed laty pod linię energetyczną lub inne urządzenie przesyłowe.

W wypadku decyzji wywłaszczeniowych w sądzie cywilnym raczej nie ma co na nie liczyć. Inaczej sprawa wygląda w sądzie administracyjnym. Można wystąpić o unieważnienie decyzji wywłaszczeniowej albo o odszkodowanie.

Podważanie decyzji jest jednak niebezpieczne. Jej unieważnienie otwiera bowiem drogę zakładowi energetycznemu do zasiedzenia służebności. Właściciel nie tylko więc nic nie wywalczy, ale jeszcze może na tym stracić.

Strefy przy rurze

W wypadku rur gazowych ustanawiane są tzw. strefy kontrolowane. Mają one od 1 do 12 metrów szerokości w zależności od średnicy gazociągu i ciśnienia gazu.

– Na terenie strefy nie wolno budować ani sadzić drzew – mówi Jakub Piszczek, radca prawny specjalizujący się w służebności przesyłu. – Mam klienta, właściciela hotelu, przez którego działkę przebiega rura gazowa, dokładnie przez środek. Działka stała się przez to bezwartościowa. Nie może na jej terenie, tak jak planował, postawić kolejnych budynków hotelowych. Wystąpił więc o wynagrodzenie i ustanowienie służebności, a przedsiębiorstwo gazowe nie chce go wypłacić. Walczy więc od czterech lat w sądzie. Pieniądze, zapewne, dostanie, ale tylko za tę część działki, którą obejmuje strefa, a za resztę już nie. I to jest krzywdzące, bo jest ona dla niego bezwartościowa – dodaje mec. Piszczek.

Przedsiębiorstwa gazowe mają też często swoje wytyczne co do szerokości stref. Nie zawsze są one zgodne z tymi z przepisów rozporządzenia ministra gospodarki z 26 kwietnia 2013 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać sieci gazowe i ich usytuowanie.

– Efekt tego jest taki, że przedsiębiorstwa gazowe chcą płacić tylko za węższe strefy. Przykładowo z przepisów wynika, że strefa powinna mieć 4 metry szerokości, a z wytycznych firmy, że 2 metry – mówi mec. Piszczek.

Właściciele próbują przenosić urządzenia przesyłowe w inne miejsce, by nie blokowały zabudowy. Firmy przesyłowe się przed tym wzbraniają.

Rok temu Sąd Najwyższy przesądził, że w postępowaniu o ustanowienie służebności przesyłu dla istniejących urządzeń nie jest dopuszczalne ustanowienie go według innego przebiegu niż istniejący.

Chodziło o spór między Orange Polska a właścicielką nieruchomości w centrum Wilamowic. Spółka wystąpiła do Sądu Rejonowego w Bielsku-Białej o ustanowienie służebności przesyłu na jej nieruchomości. Chodziło o studnię kablową umieszczoną na środku działki. Właścicielka od lat toczyła boje, by się tej studni pozbyć. Uniemożliwiła bowiem zabudowę nieruchomości.

SN tłumaczył, że gdyby doszło do przeniesienia urządzenia, mogłoby to naruszyć uprawnienia osób trzecich.

Nieruchomości
Korona Legionowa na półmetku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Invesco Real Estate kupuje nowy hotel na Wyspie Spichrzów
Nieruchomości
Trei wybuduje mieszkania w Milanówku. Osiedle na poprzemysłowym terenie
Nieruchomości
MLP Rzeszów na starcie. Inwestycja typu greenfield
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Nieruchomości
Rośnie GLP Park Lędziny II. Pracę w magazynie ułatwią roboty