Widać ruch na rynku ziemi, ale transakcji nie ma

W Warszawie poszły w górę stawki za grunty pod biurowce. Analitycy spodziewają się również wzrostu cen ofertowych w Krakowie i we Wrocławiu

Publikacja: 08.02.2010 00:35

Widać ruch na rynku ziemi, ale transakcji nie ma

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Dzisiejsze inwestycje są w większości realizowane na gruntach zakupionych w latach 2006 – 2008. Choć kolejnych większych zakupów ziemi analitycy z firmy Colliers International spodziewają się w połowie 2010 r., już od kilku miesięcy właściciele nie obniżają stawek ofertowych, mając nadzieję, że odrobią starty wywołane drastycznym spadkiem wartości nieruchomości na przełomie 2008 i 2009 r. – Kupujący liczą na duże okazje cenowe, dlatego do transakcji dochodzi rzadko, mimo że już teraz widać większe zainteresowanie zakupem terenów pod budowę w dużych aglomeracjach – mówi Paweł Grząbka z CEE Property. Jego zdaniem w kolejnych miesiącach może dojść do podwyżek.

[srodtytul]Jak liczą stawki[/srodtytul]

Jak wyliczają analitycy Colliers International, w ciągu roku najbardziej potaniały grunty w miastach regionalnych, np. Poznaniu i Trójmieście, gdzie dziś sprzedawcy żądają 100 – 300 euro za 1 mkw. powierzchni użytkowej mieszkania (PUM), które może powstać na gruncie. Najdroższa jest Warszawa, w której ceny sięgają 650 euro za 1 mkw. PUM.

– Grunty komercyjne taniały wolniej, gdyż podaż tego typu nieruchomości jest zdecydowanie mniejsza niż budynków mieszkaniowych. Jednak stawki transakcyjne są niższe od wywoławczych, gdyż właściciele gruntów pamiętają dobre czasy dla sprzedających i wciąż mają nadzieję, iż ceny z tamtego okresu powrócą. Duża część graczy rynkowych jest przywiązana do wartości historycznej działki, która nie ma poparcia w aktualnych warunkach rynkowych, stąd stawki ofertowe są w dalszym ciągu wysokie – opowiada Janusz Garstka z Knight Frank.

Szacuje, że w ubiegłym roku różnice między stawkami ofertowymi i wywoławczymi sięgały 30–40 proc. Jednocześnie od II połowy 2009 r. spadków już nikt nie notuje, co więcej – w stolicy doszło nawet do niewielkich podwyżek stawek ofertowych. – Świadczy to nie tyle o realnym wzroście wartości nieruchomości, ile o dużym zainteresowaniu inwestorów zakupem interesujących projektów – mówi Daniel Puchalski z Colliers International.

Najdroższe grunty pod biurowce kosztują od 220 do 700 euro za 1 mkw. GLA, czyli powierzchni najmu brutto. Takie oferty pochodzą z Warszawy.

– W porównaniu z II połową 2008 r. ceny ofertowe w II połowie 2009 r. wzrosły o 3 proc. Nadal jednak działki inwestycyjne są tańsze niż oferty sprzed dwóch lat – mówi Daniel Puchalski. Dodaje, że poza stolicą do wzrostu cen może dojść we Wrocławiu oraz w Krakowie, które to miasta przyciągają nowe inwestycje. Ceny ofertowe we Wrocławiu sięgają 160 – 350 euro za 1 mkw. GLA, a w Krakowie – od 180 do 250 euro. Jednocześnie analitycy Colliers International zanotowali 15 proc. spadki w Katowicah, Trójmieście i Łodzi. – Największe zmiany wystąpiły w Łodzi, gdzie ceny spadły przeciętnie o 20 proc. niezależnie od lokalizacji i obecnie wynoszą od 100 do 200 euro za mkw. GLA – mówi Daniel Puchalski. – Biorąc pod uwagę chłonność rynków, najszybciej zostaną zrealizowane nowe projekty w Warszawie, a dopiero w drugiej kolejności te w miastach regionalnych, tj. Krakowie, Łodzi, Wrocławiu, Trójmieście, Szczecinie i Poznaniu – dodaje.

[srodtytul]Taniej pod magazyny[/srodtytul]

W sektorze handlowym trwa zastój, gdyż deweloperzy odkładają plany zakupu nowych terenów pod nowe projekty, a obecne projekty powstają często w mniejszej skali niż dotychczas planowano. – Zastój w sprzedaży gruntów pod powierzchnie handlowe wynika również z faktu, że istnieje ograniczona ilość terenów, na których można budować obiekty o powierzchni przekraczającej 2 tys. mkw. – zauważa Daniel Puchalski.

W ostatnim roku ceny działek pod zabudowę magazynową i przemysłową spadły przeciętnie o 20,5 proc. Najbardziej na Śląsku i w okolicach Łodzi. W wielu miastach stawki nie uległy zmianom, np. w Trójmieście oraz Poznaniu. W efekcie w okolicach Piotrkowa Trybunalskiego sprzedawcy żądają 17 euro za 1 mkw., a za najatrakcyjniejsze grunty w I strefie Warszawy 150 euro za metr.

Według Janusza Garstki, w tym roku nie dojdzie do tak wielkich skoków cen, jak to miało miejsce w ubiegłych latach. – Możliwe są podwyżki, jednak dotyczyć one będą pojedynczych nieruchomości, głównie w centrum Warszawy, ze względu na brak atrakcyjnych gruntów oraz coraz większą aktywność deweloperów i funduszy zainteresowanych budową nowych projektów, zarówno mieszkaniowych, jak i biurowych – prognozuje Janusz Garstka. Dodaje, że nie należy się spodziewać zwyżki cen gruntów w miastach regionalnych .

Dzisiejsze inwestycje są w większości realizowane na gruntach zakupionych w latach 2006 – 2008. Choć kolejnych większych zakupów ziemi analitycy z firmy Colliers International spodziewają się w połowie 2010 r., już od kilku miesięcy właściciele nie obniżają stawek ofertowych, mając nadzieję, że odrobią starty wywołane drastycznym spadkiem wartości nieruchomości na przełomie 2008 i 2009 r. – Kupujący liczą na duże okazje cenowe, dlatego do transakcji dochodzi rzadko, mimo że już teraz widać większe zainteresowanie zakupem terenów pod budowę w dużych aglomeracjach – mówi Paweł Grząbka z CEE Property. Jego zdaniem w kolejnych miesiącach może dojść do podwyżek.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Nieruchomości
Barometr cen mieszkań. Wzrosty cen wyhamowały
Nieruchomości
Koniec spowolnienia sprzedaży mieszkań? Znamy wyniki deweloperów z giełdy
Nieruchomości
Nadszedł czas kupującego. Ceny mieszkań do negocjacji
Nieruchomości
Reforma planistyczna a rynek gruntów inwestycyjnych
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Nieruchomości
Tak deweloperzy wyceniali mieszkania w kwietniu
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne