Korekta bankowych strategii

Banki niechętnie udzielają kredytów walutowych, z którymi wiąże się wiele rodzajów ryzyka.

Publikacja: 14.01.2013 01:35

Boom na kredyty walutowe rozpoczął się w roku 2004 i trwał do połowy 2008 roku. Wówczas złoty umacniał się wobec franka szwajcarskiego i euro.

Do popularności kredytów walutowych przyczyniły się również  dużo niższe niż w Polsce stopy procentowe w strefie euro i Szwajcarii. Dzięki temu rata kredytu w walucie obcej była duża niższa niż w złotym.

Klient mógł uzyskać kredyt walutowy na sfinansowanie droższej nieruchomości, ponieważ miał większą zdolność kredytową. Na koniec 2008 roku udział kredytów walutowych w kredytach mieszkaniowych, według raportu Komisji Nadzoru Finansowego, sięgnął aż 70 proc. Obecnie jest to ok. 55 proc.

Jednak odsetek kredytów walutowych w nowo udzielanych kredytach mieszkaniowych jest już znikomy. Na koniec III kw. 2012 r. według raportu Związku Banków Polskich wyniósł tylko 2,6 proc., kiedy jeszcze w latach 2010–2011 przekraczał 20 proc.

Skutki kryzysu

Wpływ na spadek liczby udzielanych kredytów walutowych miał przede wszystkim kryzys finansowy, a także rekomendacje Komisji Nadzoru Finansowego: S oraz T.

KNF wydawała poszczególne rekomendacje w trosce o bezpieczeństwo nie tylko klientów banków, ale i samych instytucji finansowych, a nawet całej gospodarki.

Jak twierdzą eksperci, w miarę wzrostu udziału kredytów walutowych w kredytach ogółem maleje wpływ polityki pieniężnej na tempo wzrostu akcji kredytowej, co z kolei tworzy ryzyko boomu budowlanego, który może powodować narastanie, a później pęknięcie bańki na rynku budowlanym.

Warto zauważyć, że na naszym rynku od 2008 roku mieszkania wciąż tanieją. Poza tym według analiz Międzynarodowego Funduszu Walutowego gospodarka kraju, w którym dominują kredyty walutowe, jest mniej odporna na zewnętrzne szoki finansowe.

Z kolei dla banków zbyt duża liczba udzielonych kredytów walutowych oznacza, że w przypadku osłabienia złotego wzrośnie liczba zagrożonych kredytów, a co za tym idzie, pogorszy się płynność banków.

Poza tym, zdaniem przedstawicieli Komisji Nadzoru Finansowego, wiele osób decydujących się na zaciągnięcie kredytu walutowego nie było świadomych zagrożeń oraz tego, że korzyści wynikające z niższych rat mogą być w dłuższym czasie zupełnie zniwelowane przez osłabienie naszej waluty czy podniesienie stóp procentowych przez Europejski Bank Centralny.

Poza tym tak rekordowo niskie stopy procentowe w strefie euro oraz Szwajcarii są wynikiem walki banków centralnych ze skutkami kryzysu, dlatego na tym poziomie zapewne nie utrzymają się zbyt długo. A ich podwyżka podniesie raty kredytów walutowych.

Zalecenia nadzoru

Rekomendacja S II, która obowiązywała w pełni od lipca 2009 roku, przede wszystkim wskazywała bankom na konieczność informowania klientów przed zawarciem umowy kredytowej o istnieniu spreadu walutowego i związanych z nim czynnikach ryzyka. Instytucje miały również umożliwić klientom spłatę kredytu za walutę kupioną poza bankiem kredytodawcą.

Z kolei rekomendacja T miała ograniczyć konkurowanie banków bezpieczeństwem kredytowania oraz wyznaczyć standardy oceny zdolności kredytowej.

Jednak widoczny wpływ na ograniczenie dostępności kredytów walutowych miała przede wszystkim znowelizowana rekomendacja S, która weszła w życie na początku tamtego roku.

Ta rekomendacja przede wszystkim zmieniła zasady obliczania zdolności kredytowej w przypadku kredytów walutowych. Rata takiego kredytu nie mogła przekroczyć 42 procent dochodu netto.

Obostrzenia wobec pożyczek w walutach

Obecnie wyjątkowo trudno jest zaciągnąć kredyt w euro, a uzyskanie pożyczki we franku szwajcarskim nie jest już możliwe.

Od marca 2012 roku żaden bank nie oferuje kredytów w tej walucie.

Z kolei pożyczki w euro można zaciągnąć jeszcze w dziewięciu bankach (według danych firmy Notus na koniec 2012 roku), ale bardzo restrykcyjna polityka ich przyznawania sprawia, że są dostępne jedynie dla bardzo zamożnych klientów.

Analitycy z firmy Notus podkreślają, że kredyt mieszkaniowy w euro mogą obecnie uzyskać osoby zarabiające minimum kilka czy nawet kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie.

W tym roku planowane jest kolejne ograniczenie dostępności tych kredytów. Projekt nowelizacji rekomendacji S wydanej przez Komisję Nadzoru Finansowego zakłada, że od sierpnia banki będą mogły oferować kredyty w euro tylko osobom zarabiającym w tej walucie.

Duży wpływ na ograniczenie dostępności kredytów walutowych miały wpływ nie tylko rekomendacje KNF, ale w dużym stopniu sam kryzys finansowy. Już po upadku Lehman Brothers od drugiej połowy 2008 roku rynek pożyczek międzybankowych praktycznie zamarł, co oznacza, że polskie banki miały poważne problemy z pozyskaniem obcej waluty na dalsze prowadzenie akcji kredytowej.

Znacząco rosły również koszty pozyskania franka szwajcarskiego czy euro.

Dodatkowo po upadku Lehman Brothers inwestorzy krótkoterminowi wycofywali się z rynków wschodzących, w tym z Polski, która wówczas była postrzegana jako rynek o wyższym ryzyku niż rynki dojrzałe. W rezultacie nasza waluta mocno osłabiła się w stosunku do franka szwajcarskiego oraz euro.

Jednym słowem, nie sprawdziły się optymistyczne założenia dotyczące ciągłego umacniania się naszej waluty. A w efekcie deprecjacji złotego raty kredytów zaciągniętych we franku szwajcarskim bardzo wzrosły, często nawet o ponad połowę.

Dlatego banki jeszcze przed wydaniem przez KNF rekomendacji już same zaczęły ograniczać dostęp do kredytów walutowych, bardzo zaostrzając kryteria ich przyznawania.

Boom na kredyty walutowe rozpoczął się w roku 2004 i trwał do połowy 2008 roku. Wówczas złoty umacniał się wobec franka szwajcarskiego i euro.

Do popularności kredytów walutowych przyczyniły się również  dużo niższe niż w Polsce stopy procentowe w strefie euro i Szwajcarii. Dzięki temu rata kredytu w walucie obcej była duża niższa niż w złotym.

Pozostało 93% artykułu
Nieruchomości
Warszawa. Skanska sprzedała biurowiec P180 za 100 mln euro
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek luksusowych nieruchomości ciągle rośnie. Rezydencja za 50 mln zł
Nieruchomości
Korona Legionowa na półmetku
Nieruchomości
Invesco Real Estate kupuje nowy hotel na Wyspie Spichrzów
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Trei wybuduje mieszkania w Milanówku. Osiedle na poprzemysłowym terenie