Apartament z widokiem na...

Kompleks apartamentowców Nowe Powiśle powstanie na terenie dawnej elektrowni przy Dobrej. Inwestorem jest irlandzka spółka Menolly Poland. Budowa zacznie się wiosną.

Na prezentowanych na stronie internetowej firmy wizualizacjach widok aż zapiera dech. Kameralne osiedle od Wisły oddziela tylko wąski, ładnie zagospodarowany pas zieleni. Z tarasów apartamentów można oglądać piękny widok na kipiącą zieleń praskiego brzegu i pylon mostu Świętokrzyskiego.

Jednak za pół roku na nadwiślańskim bulwarze nad tunelem Wisłostrady rozpocznie się budowa pierwszego w Polsce centrum nauki. Budynek będzie wysoki na 12 metrów, a na jego dachu znajdzie się publiczny ogród, z którego spacerowicze będą mogli zaglądać prosto w okna mieszkań na najwyższych kondygnacjach apartamentowców. Według planów na wprost osiedla znajdzie się główne wejście do CN Kopernik, ale na pokazywanej prezentacji otoczenia Nowego Powiśla nie ma śladu tej budowli.

– Jeśli klienci nas pytają o centrum, mówimy o tym, gdzie powstanie – zapewnia prezes Menolly Poland John Geoghegan. – Budynek nie będzie zasłaniać widoku z okien, bo stanie na wysokości starej części elektrowni, a my budować mieszkania będziemy bliżej Biblioteki Uniwersyteckiej.

Klienci jednak zaprzeczają.

– Zastanawiam się, czy kupić mieszkanie na tym osiedlu. Oglądałam już nawet plany mieszkań, ale nikt mi nie mówił, że obok będzie centrum nauki – dziwi się Aurelia Dzidziak.

Potwierdza to dyrektor CN Kopernik Robert Firmhofer.

– W listopadzie wywiesiliśmy przy Wybrzeżu Kościuszkowskim billboardy, na których pokazujemy, gdzie stanie i jak będzie wyglądać CNK. I wtedy się zaczęło – opowiada Firmhofer. – W naszym biurze rozdzwoniły się telefony, zdenerwowani ludzie przychodzili wypytywać o planowaną inwestycję. Zaniepokoiło ich, że będziemy coś budować tuż pod oknami ich przyszłych mieszkań.

– Centrum Nauki Kopernik to świetne sąsiedztwo – przekonuje prezes Menolly Poland i zapewnia, że apartamentowce staną w cichym kwartale ulic.

– Prawdopodobnie codziennie podjedzie tam kilkanaście autokarów – mówi tymczasem Robert Firmhofer.

Mieszkania Nowego Powiśla należą do najdroższych w Warszawie, gdyż za metr kwadratowy trzeba zapłacić nawet 40 tys. zł. – Każdy lokal jest wyceniany oddzielnie. Liczy się m.in. widok z okien i to, na jaką stronę świata wychodzą – mówi prezes Menolly Poland.

W tej chwili deweloper wybiera wykonawcę. – Zależy nam na jakości. Planujemy, że wyłonimy go w lutym 2008 roku. W marcu chcemy rozpocząć budowę, potrwa około 20 miesięcy – mówi prezes Geoghegan.

Budowa pierwszej części CNK ma się zakończyć jesienią 2009 r. Później mieszkańców osiedla czeka jeszcze pół roku sąsiedztwa placu budowy, w tym czasie robotnicy będą stawiać drugą część centrum.

Przypadek Nowego Powiśla nie jest w stolicy odosobniony. – Jakiś czas temu szukałem mieszkania. Zainteresował mnie lokal na parterze przy ul. Włodarzewskiej. Wyjście było wprost do ogródka – opowiada Szczepan Maciejewski.

Kiedy sprawdził miejskie plany, okazało się, że malowniczo wyglądający pas zieleni między budynkiem a wykopem, którym jeżdżą pociągi w kierunku Okęcia, to w rzeczywistości... rezerwa terenu pod budowę fragmentu miejskiej obwodnicy. – Zamiast ogródka miałbym przed oknami trasę szybkiego ruchu – opowiada pan Maciejewski. – Ale o tym sprzedawca nawet się nie zająknął.

Dwa lata temu „Rz” sprawdzała, czy deweloperzy budujący na Bemowie informują o mającej tam powstać trasie szybkiego ruchu („Rz” z 28.02.2005, „Ciche mieszkanie przy głośnej trasie”). Okazało się, że nikt nie mówił klientom o czekających ich uciążliwościach.

– Dlatego warto sprawdzać plan zagospodarowania – mówi Grzegorz Buczek z Towarzystwa Urbanistów Polskich. – Niestety, większość terenów w Warszawie planów nie posiada. Wtedy można zerknąć do studium zagospodarowania miasta. Porządny deweloper nie będzie ukrywał przed klientem pozwolenia na budowę, w którym można znaleźć informacje także na temat terenu sąsiadującego z inwestycją.

Małgorzata Cieloch, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów

Rz: Na ile może sobie pozwolić deweloper przy reklamowaniu swojej inwestycji? Czy wolno mu zatajać przed klientami niekorzystne informacje?

Małgorzata Cieloch: Żadnemu przedsiębiorcy nie wolno oszukiwać klientów. Jeśli deweloper mówi na przykład, że z okien będzie widok na park, a wie, że przed domem, w którym sprzedaje mieszkania, stanie cyrk, szkoła albo wieżowiec, to jest to tak zwana nieuczciwa praktyka zakazana przez prawo.

Czy wprowadzony w błąd klient może się jakoś przed takimi praktykami dewelopera bronić?

Może dochodzić od nieuczciwego przedsiębiorcy odszkodowania i unieważnienia umowy, kierując sprawę do sądu.