Gargamel do ścięcia

Tylko dwa z sześciu pięter Czarnego Kota z ul. Okopowej mogą zostać. Resztę samowoli nadzór budowlany każe rozebrać.

Publikacja: 12.05.2009 01:23

Gargamel do ścięcia

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Restauracja z hotelem Czarny Kot przy ul. Okopowej od kilkunastu lat pączkuje niemal w oczach. Pokraczny budynek z dobudówkami, łukami, skosami i półpięterkami powstaje w miejscu stojącego tu niegdyś prostego pawilonu. Ostatnim elementem była kilkupiętrowa przybudówka mieszkalna, o której właścicielka rok temu mówiła, że to tylko klatka przeciwpożarowa. Wolscy urzędnicy przyznają, że większość kolejnych części hotelu powstawała nielegalnie. – Ale potem właściciel przynosił odpowiednie dokumenty i kolejne wieżyczki czy werandka były legalizowane – mówi jeden z urzędników.

Teraz Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego nakazał całkowitą rozbiórkę pięter od trzeciego do szóstego.– Ale nie jest to decyzja ostateczna – zastrzega kierownik terenowego oddziału PiNB Artur Banaszek. – Właściciel może jeszcze odwołać się do mazowieckiego inspektoratu.

Banaszek przyznaje, że inwestor miał czas na dostarczenie dokumentów, które umożliwiłyby zalegalizowanie budowli. – Nie zdążył, ale zanim sprawę rozpatrzy inspektor wojewódzki, to potrzebne dokumenty mogą się pojawić. I budynek będzie legalny. Takie jest prawo – dodaje Banaszek.

Urbanista Grzegorz Buczek przyznaje, że jest tendencja do legalizowania samowoli. – Zwłaszcza, jeśli chodzi o kontynuację budowy, a tak jest w tym przypadku – mówi. – Jeśli uznano, że część budynku stoi zgodnie z przepisami i prawem, to trudniej odmówić legalizacji kolejnych części.

Właściciele nie chcieli rozmawiać o decyzji PINB. Ale jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, prawdopodobnie odwołają się od decyzji.

Architekci i urbaniści przyznają, że wielu z nich na brzydotę budynku machnęło już ręką. – To specyfika Warszawy. Tu nic do niczego nie pasuje – żartuje urbanista Krzysztof Domaradzki. I dodaje, że jest przeciwny spojrzeniu czysto architektonicznemu. – Trzeba spojrzeć na ten teren całościowo. Zaproponować jego formę. Stworzyć wizję ronda Babka i okolic. A potem zastanawiać się, co do czego nie pasuje – tłumaczy architekt

– Ja trzymam kciuki za likwidację budynku, bo ekstremalnie zaprzecza ładowi przestrzennemu – mówi Buczek. Ale przyznaje, że uciążliwość wizualna hotelu jest jakby mniejsza. – Właściwie już nie zauważamy kolejnych wieżyczek czy łuków. To trochę jak z brzydkim zapachem. Po pewnym czasie przebywania w nim przestajemy go odczuwać – żartuje Buczek.

Restauracja z hotelem Czarny Kot przy ul. Okopowej od kilkunastu lat pączkuje niemal w oczach. Pokraczny budynek z dobudówkami, łukami, skosami i półpięterkami powstaje w miejscu stojącego tu niegdyś prostego pawilonu. Ostatnim elementem była kilkupiętrowa przybudówka mieszkalna, o której właścicielka rok temu mówiła, że to tylko klatka przeciwpożarowa. Wolscy urzędnicy przyznają, że większość kolejnych części hotelu powstawała nielegalnie. – Ale potem właściciel przynosił odpowiednie dokumenty i kolejne wieżyczki czy werandka były legalizowane – mówi jeden z urzędników.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów