Czyje są mieszkania na osiedlu Kombajn

Lokatorzy z byłego bloku zakładowego przy ul. Nowogrodzkiej 78, który jest dziś we władaniu spółki Polskie Młyny, walczą o prawo do wykupu mieszkań na preferencyjnych warunkach. Firma jednak podnosi czynsze, a niepłacących chce eksmitować

Publikacja: 18.05.2009 04:50

Mieszkańcy z Nowogrodzkiej 78 kwestionują prawo Polskich Młynów do budynku

Mieszkańcy z Nowogrodzkiej 78 kwestionują prawo Polskich Młynów do budynku

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Wieżowiec przy ul. Nowogrodzkiej stanął w połowie lat 60. ub. wieku na osiedlu... Kombajn. Dziś popadający w ruinę blok z wielkiej płyty przesłania biurowiec Millennium Plaza. W cieniu tej wieży lokatorzy kilkudziesięcioletniego domu walczą o dach nad głową.

[srodtytul]Budowali cukiernicy i rzeźnicy[/srodtytul]

Powstanie bloku przy ul. Nowogrodzkiej opłacili pracownicy wielu państwowych firm – m.in. 22 lipca E. Wedel, zakładów mięsnych Służewiec, zakładów olejarskich, drobiarskich i młynarskich. – Każda z firm otrzymywała proporcjonalnie tyle lokali, ile wynosił jej wkład w budowę – opowiada jedna z lokatorek wieżowca (nazwisko do wiadomości redakcji). – Zakłady młynarskie miały do dyspozycji tylko trzy mieszkania – dodaje.

Wspomina, że jej rodzice, pracownicy jednej z PRL-owskich firm, aby dostać lokal przy Nowogrodzkiej, zrezygnowali z tzw. trzynastek, premii, a co miesiąc dodatkowo odprowadzali składki na fundusz mieszkaniowy.

– Żeby tu zamieszkać, rodzice musieli też oddać inny lokal – opowiada lokatorka.

Kolejny mieszkaniec wspomina, że przyjechał do Warszawy ściągnięty przez jedną z firm. – W zamian za mieszkanie przy Nowogrodzkiej zrezygnowałem z innego, dużo bardziej atrakcyjnego. Teraz nie mogę sobie tego darować. Ale kilkadziesiąt lat temu nikt z nas nie mógł przewidzieć, jak to się wszystko potoczy – wzdycha lokator (nazwisko do wiadomości redakcji).

Mieszkańcy dodają, że wprowadzając się na osiedle Kombajn, musieli też wpłacić kaucję. – W połowie lat 60. było to 5 – 6 tys. zł, a więc kilka pensji – wspominają. Wtedy można było za to postawić dom w stanie surowym albo kupić kawałek ziemi w małym mieście.

[srodtytul]Pączkujące młyny[/srodtytul]

Na początku, jeszcze w latach 60., zarządcą domu zostały Państwowe Zakłady Młynarskie (PZM), na co zgodziły się inne państwowe firmy mające udziały w nieruchomości. „Młyny” obowiązek administrowania nieruchomością scedowały na dzielnicę Ochota.

– Czynsze, ustalone na poziomie stawek komunalnych, płaciliśmy dzielnicowej administracji. Kilka lokali uzyskało nawet status komunalnych – wspominają lokatorzy.

Problemy mieszkańców zaczęły się w latach 90. Nic ich jednak nie zapowiadało, bo ówczesny wojewoda warszawski 29 maja 1995 r. zgodził się na komunalizację bloku.

– Tymczasem okazało się, że kilka tygodni wcześniej, 9 maja, ten sam urząd wojewódzki stwierdził, że prawo do gruntu i części budynku nabyło Przedsiębiorstwo Zbożowo-Młynarskie, któryś z kolei następca prawny PZM. Notabene te spółki zbożowe ciągle się zmieniały, zaczęliśmy się w tym już gubić – wspomina jedna z lokatorek.

Rok później, w 1996 r., Skarb Państwa na bazie likwidowanych „Młynów” utworzył nową spółkę z Rolimpeksem. Do nowej firmy pod nazwą Młyny Warszawskie aportem trafił budynek przy Nowogrodzkiej.

Mieszkańcy kwestionują tę prywatyzację, twierdząc, że doszło do złamania prawa. – Nasze zarzuty potwierdzili kontrolerzy z Najwyższej Izby Kontroli – mieszkańcy pokazują raport NIK z 2006 r. Kontrolerzy zarzucili urzędnikom wojewody, że zgadzając się na prywatyzację „Młynów”, nie wycenili nieruchomości przy ul. Nowogrodzkiej. Jednemu z wojewódzkich dyrektorów zarzucono m.in. działanie na szkodę interesu publicznego i wyrządzenie szkody majątkowi Skarbowi Państwa. Dzisiejsi urzędnicy wojewody sprawy nie komentują. – Całość dokumentacji w sprawie tego budynku została przekazana prokuraturze – informuje Ivetta Biały, rzeczniczka obecnego wojewody.

Prokuraturę powiadomiła NIK. Ta jednak po kilku latach właśnie umorzyła śledztwo.

– Niektóre zarzuty kontrolerów przedawniły się, a część nie nosiła znamion przestępstwa – tłumaczy „Rz” Mateusz Martyniuk, rzecznik prokuratury okręgowej. Mieszkańcy decyzję prokuratury ostatecznie zaskarżyli do sądu. Ten sprawą jeszcze się nie zajął.

Obecny właściciel budynku, Polskie Młyny, tłumaczy w przesłanym do „Rz” oświadczeniu, że firma budynku nie dostała za darmo, bo nieruchomość nabyła poprzez kupno od Rolimpeksu udziałów w spółce Młyny Warszawskie (a do tej ostatniej wniesiono aportem budynek).

[srodtytul]Jak w apartamentach[/srodtytul]

Tymczasem Młyny jeszcze w połowie lat 90. zaczęły sprzedawać lokale ich najemcom. Odbywało się to na preferencyjnych warunkach. – Jednak po kilku miesiącach akcja wykupu została wstrzymana. Nie zdążyłam nawet dobrze się nad tym zastanowić – opowiada jedna z lokatorek. Młyny tymczasem zaczęły podnosić najemcom czynsz.

– Za lokale o standardzie pomieszczeń socjalnych mamy dziś płacić prawie 10 zł za mkw. – żalą się lokatorzy.

Część z nich nie była w stanie udźwignąć tak wysokich opłat. Zadłużonych lokatorów Młyny pozywają tymczasem do sądu o eksmisję i spłatę zadłużenia.

Jedna z takich spraw zakończyła się w drugiej instancji przegraną firmy. W styczniu 2006 r. sąd okręgowy uznał, że spółka Polskie Młyny nie ma prawa do lokalu, z którego chciała eksmitować najemców. „Wyłącznym i jednym właścicielem nieruchomości przy ul. Nowogrodzkiej jest Skarb Państwa” – czytamy w orzeczeniu. Przed sądem firma nie udokumentowała swoich praw do budynku. Pytanie o tę sprawę Polskie Młyny pozostawiły bez odpowiedzi.

Także dzielnica Ochota twierdzi dziś, że budynek jest własnością Skarbu Państwa we władaniu spółki Młyny Polskie.

Tymczasem w wyrokach wobec innych osób sąd nie miał już wątpliwości i godził się na eksmisję z powództwa Młynów. Wyroki eksmisyjne ciążą dziś na siedmiu lokatorach. Jeden już został eksmitowany.

– Wysokość czynszów wynika z kosztów utrzymania nieruchomości. Stawki, jakie zaproponowaliśmy, nie odbiegają od tych, jakie obowiązują lokatorów innych domów w tym rejonie Warszawy – poinformowano nas w oświadczeniu zarządu spółki. – Niektórzy lokatorzy nie akceptują jednak żadnych stawek i od lat zalegają z płatnościami – dodaje zarząd. Podkreśla też, że zgodnie z ekspertyzą sprzed sześciu lat średnie stawki wynajmu w kamienicach o podobnym standardzie, w podobnej lokalizacji są czterokrotnie wyższe niż przy Nowogrodzkiej.

Przedstawiciele Polskich Młynów zapewniają, że są gotowe sprzedawać mieszkania, ale po cenach rynkowych, a nie preferencyjnych. – Gdybyśmy się zgodzili na sprzedaż za 20 proc. wartości rynkowej, to pozostałe 80 proc. musiałoby wejść w koszty spółki. Naraziłoby to ją na straty – wyjaśnia zarząd. Dodaje, że niewykupionych lokali zostało jeszcze 43.

– Nie stać nas na wykup tych mieszkań za kilkaset tysięcy złotych. Gdybyśmy tyle mieli, kupilibyśmy sobie nowe mieszkania u dewelopera – mówią lokatorzy. – Przeprowadzka do tego bloku okazała się najgorszą inwestycją naszego życia.

[ramka][b]Tomasz Krettek - miejskie Biuro Polityki Lokalowej[/b]

– Lokatorzy z prywatnych budynków, którym została wypowiedziana umowa najmu, mają możliwość ubiegania się o mieszkanie z zasobów miasta jeszcze w trakcie okresu wypowiedzenia. Tak stanowi uchwała Rady Warszawy z 2004 roku.

W takiej sytuacji uwzględnia się jedynie kryterium dochodowe, pod uwagę nie bierze się zaś kryterium metrażowego. W jednoosobowym gospodarstwie domowym dochód w okresie sześciu miesięcy nie może być wyższy niż 150 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę. Podobne dochody muszą mieć osoby samotnie wychowujące dzieci. W gospodarstwie wieloosobowym dochód ten nie może być zaś wyższy niż 100 proc. minimalnego wynagrodzenia, które wynosi dziś 1276 zł.

Wnioski o zawarcie umowy najmu lokalu z zasobów miasta można składać w urzędzie dzielnicy właściwym ze względu na miejsce zamieszkania.[/ramka]

Wieżowiec przy ul. Nowogrodzkiej stanął w połowie lat 60. ub. wieku na osiedlu... Kombajn. Dziś popadający w ruinę blok z wielkiej płyty przesłania biurowiec Millennium Plaza. W cieniu tej wieży lokatorzy kilkudziesięcioletniego domu walczą o dach nad głową.

[srodtytul]Budowali cukiernicy i rzeźnicy[/srodtytul]

Pozostało jeszcze 96% artykułu
Nieruchomości
Ministra Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz: Nie bójmy się katastru
Nieruchomości
Mniej spekulacyjnych inwestycji na rynku magazynów. Czego potrzebują najemcy?
Nieruchomości
Biura na mniejszej fali. Co z cenną ziemią pod zabudowę komercyjną?
Nieruchomości
Polski kapitał przejął biurowiec od Archicomu
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Nieruchomości
To dobry czas na kupno mieszkania? Polacy o nieruchomościach