W latach 60. jedna trzecia mojej nieruchomości została zabrana na cele publiczne bez odszkodowania. Było na niej pusto i dopiero po ponad 25 latach powstała na tej części terenu miejska ulica. Mojemu sąsiadowi miasto zwróciło działkę położoną zaraz obok, też wywłaszczoną bez odszkodowania na drogę, ale nigdy nie została ona zabudowana. Czy ja też mogę się starać o odzyskanie mojej własności? – pyta nasza czytelniczka.

Niestety, nie można liczyć na zwrot działki. Przeszkodą jest właśnie to, że działka – mimo iż inwestycję celu publicznego zrealizowano tam dopiero po wielu latach – jest wykorzystywana zgodnie z zamiarami przewidzianymi w momencie wywłaszczenia. Kwestie te reguluje [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=175872]ustawa o gospodarce nieruchomościami (DzU z 2004 r. nr 261, poz. 2603 ze zm.)[/link], ale istotne znaczenie ma tu też – niekorzystna dla właścicieli – linia orzecznicza sądów administracyjnych. [b] Przepisy przewidują, że poprzedni właściciel lub jego spadkobierca mogą żądać zwrotu wywłaszczonej nieruchomości lub jej części, jeśli stała się ona zbędna do celu określonego w decyzji o wywłaszczeniu[/b]. Sprawę taką załatwia odpowiedni starosta, a warunkiem zwrotu działki jest oddanie wypłaconego odszkodowania albo otrzymanej nieruchomości zamiennej. Tak wynika z art. 136 ust. 3 ustawy.

Z kolei art. 137 ustawy uściśla, co należy rozumieć pod pojęciem „zbędna do celu określonego w decyzji o wywłaszczeniu”. Z taką nieruchomością będziemy mieć do czynienia, gdy pomimo upływu siedmiu lat od dnia, kiedy decyzja wywłaszczeniowa stała się ostateczna, nie rozpoczęły się prace związane z realizacją tego celu. Zbędność nieruchomości nastąpi także wówczas, gdy pomimo upływu dziesięciu lat od dnia, kiedy decyzja o wywłaszczeniu stała się ostateczna, jego cel nie został osiągnięty.

Wykładnia tych przepisów, której dokonują sądy, nie pozostawia jednak wątpliwości, że skoro na działce zrealizowano cel, w jakim ją wywłaszczono, to nie podlega ona zwrotowi. To, że nie dotrzymano terminów przewidzianych w art. 137 ustawy, nie ma tu znaczenia. Potwierdza to [b]wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 4 grudnia 2008 r. (sygn. I OSK 1725/07)[/b], a także przytoczone tam bogate orzecznictwo oparte zarówno na obecnych, jak i wcześniejszych przepisach.