• wypis i wyrys z rejestru gruntów.[/ramka]
[ramka][srodtytul]W złotych czy we frankach[/srodtytul]
W jakiej walucie najlepiej zadłużyć się na ziemię, gdy jej zakup traktujemy jako lokatę kapitału, a w jakiej, gdy planujemy, że za kilka lat w tym pięknym miejscu zbudujemy drugi dom?
— Jeśli chcemy w niedługim czasie postawić dom, to teraz powinniśmy brać pod uwagę również tę kwestię. To oznacza bowiem spłatę pierwszego kredytu na działkę i zaciągnięcie kolejnego na budowę w innym banku, co będzie się wiązało ze spłatą starego zobowiązania. I tu możemy paść ofiarą ryzyka walutowego — przestrzega Karol Wilczko i daje taki przykład: wyobraźmy sobie, że ktoś w 2007 roku zaciągnął kredyt na zakup działki w wysokości 200 tys. zł we frankach szwajcarskich (CHF), przy kursie 2,32 zł. Pożyczył więc w banku 86 tys. CHF. Jeśli obecnie chciałby wybudować na tej działce dom, i chciałby skorzystać z kredytu w innym banku, to spłacając stare zobowiązanie przy dzisiejszym kursie CHF/PLN, musiałby do swojego starego banku oddać aż 248 tys. zł.
— To duża strata. Aby jej uniknąć będziemy musieli ubiegać się o kredyt w dotychczasowym banku. Dlatego osobom, które szybko planują zbudować dom na nowej działce, proponuję kredyt złotowy — radzi Wilczko.
Kiedy warto wybrać CHF? — Gdy frank jest dość drogi, to mamy podstawy sądzić, że po pewnym okresie od uruchomienia kredytu w CHF, zmieni się tendencja rynkowa i wartość kursów waluty spadnie w stosunku do złotówki, dzięki czemu kredytobiorca zyska. Ostateczną korzyścią będzie zmniejszenie się kapitału pozostającego do spłaty — wyjaśnia Arkadiusz Rembowski.
Zwraca jednak uwagę, że wybierając walutę, należy też wziąć pod uwagę okres, w jakim będziemy kredyt spłacali.
— Jeśli kupujemy działkę z przeznaczeniem na krótkoterminową inwestycję (3-5 lat), wydaje się zbyt ryzykowne zaciąganie kredytu w walucie obcej. Nie mamy bowiem pewności, czy tak krótki czas pozwoli na odwrócenie tendencji rynkowej. Ponadto pojawia się kwestia różnic kursowych, która przekłada się na zwiększenie kosztów kredytu w walucie obcej w pierwszych latach po jego uruchomieniu, co dodatkowo przemawia za kredytami w złotówkach — podkreśla Arkadiusz Rembowski.
Podobnego zdania jest też Aleksander Paszyński: — Jeżeli myślimy o inwestycji do 5 lat, należy zaciągać kredyt w złotówkach — doradza.
[/ramka]