Do wynajęcia za 2,5 euro za metr

Na jak wysokie obniżki można liczyć? Zdaniem Tomasza Olszewskiego z firmy Cushman & Wakefield dziś stawki są o 15 procent niższe od najwyższych zeszłorocznych. Ale według Wiolety Wojtczak z Działu Analiz i Doradztwa w King Sturge rabaty mogą obecnie wynosić nawet 25 proc. stawek z ubiegłego roku przy czynszach efektywnych (uwzględniających i rabaty, i dodatkowe koszty).

Zatem w skrajnych przypadkach, jak przyznaje Dominik Witkiewicz z firmy DTZ, czynsz za wynajem magazynu może wynieść nawet poniżej 2,50 euro za mkw. miesięcznie.

[srodtytul]Gdzie stoją puste[/srodtytul]

W jakich regionach kraju jest dużo wolnej powierzchni magazynowej? Według analityków King Sturge najwyższy wskaźnik pustostanów na koniec pierwszego półrocza był na Górnym Śląsku, gdzie magazyny bez najemców stanowią ponad 22 proc. całkowitych zasobów.

– Pozostałe rynki z dużą dostępnością powierzchni do wynajmu to: rejon Polski centralnej, Dolny Śląsk i okolice Warszawy, odpowiednio po 20,2, 19,7 i 17,8 proc. pustostanów. Ma to związek z dużą ilością nowej powierzchni oddanej do użytku – mówi Wioleta Wojtczak. Podobnie ocenia sytuację Dominik Witkiewicz. – Śląsk, centrum kraju i strefy magazynowe wokół stolicy to największe rynki pod względem zasobów powierzchni magazynowej, a jednocześnie stopy pustostanów są tam wysokie. Wynoszą 19 – 23 proc. – mówi Witkiewicz.

Tomasz Zamorski, broker inwestycyjny z Ober-Haus, zwraca uwagę, że coraz więcej wolnej przestrzeni znajduje się w droższych lokalizacjach, bliżej centrów miast, gdyż wielu najemców usiłuje obniżyć cenę najmu magazynu kosztem nawet gorszej lokalizacji.

[srodtytul]Nowe zatrzymane[/srodtytul]

Jak podaje Wioleta Wojtczak, dziś największy udział w rynku magazynów w kraju mają: ProLogis z ponad 2 milionami powierzchni w istniejących parkach logistycznych (ponad 50 proc.). – Jest to ponaddwukrotnie więcej niż Panattoni (24 proc. udziału w rynku) i czterokrotnie więcej niż Segro – wylicza Wojtczak. – Natomiast największy udział w rynku magazynowym mają trzy warszawskie strefy (39 proc.), następnie Górny Śląsk (18 proc.) i Polska centralna (15 proc.).

W jakim rejonie inwestycje w magazyny zostały zatrzymane lub przesunięte w czasie?

– We wszystkich po równo. Wstrzymanie nowych inwestycji w budynki magazynowe wynika bowiem z trudności w dostępie do kapitału – przekonuje Tomasz Olszewski. – Oczywiste natomiast jest to, że w pierwszej kolejności odblokowane zostaną przedsięwzięcia w rejonach o niskim współczynniku powierzchni niewynajętych (np. Wrocław, Poznań). Natomiast tam, gdzie dostępnej powierzchni jest dużo (rejon Warszawy, Górny Śląsk, Szczecin), najpierw musi się wynająć to, co stoi puste – dodaje Olszewski.

Z kolei Tomasz Zamorski podkreśla, że wstrzymane budowy dotyczą głównie tych magazynów, na które inwestorzy wcześniej nie mieli zawartych umów najmu.

– Chodzi o budowy spekulacyjne, podejmowane bez zapewnienia sobie minimalnej liczby najemców w nadziei na szybki i duży zysk – wyjaśnia Zamorski.

Dominik Witkiewicz zwraca jednak uwagę, że z jednej strony na rynku magazynów mamy nadpodaż – bo w ostatnich miesiącach powstawały magazyny w lokalizacjach, w których i tak było dużo wolnej powierzchni (np. okolice Błonia koło Warszawy). Natomiast z drugiej strony większość deweloperów nie jest w stanie zaspokoić popytu w mniej typowych lokalizacjach.

– Chodzi o okolice Bydgoszczy, Lublina czy Olsztyna – podaje przykłady Witkiewicz.

[ramka]OPINIE

[b]Dominik Witkiewicz, DTZ[/b]

– Deweloperzy w trudniejszej sytuacji finansowej są w stanie zaoferować bardzo niskie stawki czynszu za magazyny, jednak pod warunkiem, że nie poniosą nakładów finansowych na aranżację powierzchni.Gdzieniegdzie powstały też możliwości wynajęcia powierzchni na nietypowy, krótki okres – np. kilkanaście miesięcy. Dla dewelopera może być to pomysł na przetrwanie kryzysu.