Przeżyłem szok – przyznaje Daniel Biernacki, mieszkaniec kamienicy przy ul. Poznańskiej 11. – Skąd nagle taki 17-krotny wzrost wartości gruntu pod naszym budynkiem? Ani nam nowej drogi nie wybudowali, ani luksusowy biurowiec obok nie powstał. Chyba nawet żadnej transakcji w okolicy nie było. A przecież to są właśnie powody, które mogą uzasadniać podwyżkę. Ale nawet one nie aż tak drastyczną.
[srodtytul] Podwyżka musi być[/srodtytul]
Przez Śródmieście przetacza się kolejna podwyżka stawek za użytkowanie wieczyste gruntu. W przypadku domów mieszkalnych opłata ta stanowi rocznie 1 proc. wartości gruntu wyliczonej przez rzeczoznawcę. W bloku wielorodzinnym lokator płaci ułamek kwoty zależny od wielkości mieszkania.
Najniższe są opłaty na małych działkach, na których stoi wieżowiec. Ale już zdecydowanie wyższe, jeśli dom jest niski, jak np. na Starym Mieście czy w kamienicach z lat 50. Na opłaty ma też wpływ wielkość działki należącej do budynku.
– Nawet przy zbliżonej cenie mkw. gruntu różnice w rocznych opłatach mogą sięgać prawie 1,5 tys. zł – tłumaczy rzecznik Śródmieścia Urszula Majewska. I dodaje, że wiele obecnych aktualizacji wycen przeprowadzanych jest po raz pierwszy od 16 lat. – Przez ten czas wartość gruntu poszła w górę – tłumaczy rzecznik.