Wniosek o upadłość złożyła właśnie płocka firma budowlana Vectra należąca do grupy Pol-Aquy. To kolejne duże (przeszło 200 mln zł obrotu w ub. r.) przedsiębiorstwo z branży, które plajtuje w tym roku. Będzie on od ubiegłego znacznie gorszy, bo skala zadłużenia firm na rynku budowlanym niebezpiecznie rośnie, co zapowiada kolejne bankructwa.
Jak podaje wywiadownia gospodarcza Euler Hermes Collections, z łącznej kwoty 2,6 mld zł monitorowanych przez nią należności pochodzących od 27 tys. firm aż 614 mln zł, czyli jedną czwartą tego obrotu, stanowią długi. Z październikowego badania wywiadowni wynika, że kłopoty z płatnościami ma ponad trzy czwarte firm wykonujących usługi budowlane. Ponad połowa przedsiębiorców wielokrotnie spóźnia się z zapłatą należności. Jedną piątą firm zadłużenie zmusza do szukania pomocy w bankach. 2 proc. wszystkich firm jest zadłużonych na dużą skalę i siedzą w nich windykatorzy, natomiast sytuacja finansowa kolejnych 2 proc. jest tak fatalna, że analitycy lokują je w koszyku tzw. wysokiego ryzyka niewypłacalności, rekomendującym rozliczenia z takim podmiotem jedynie w formie gotówkowej.
Dlaczego jest tak źle? – Na rynku jest mniej nowych kontraktów, co wynika z cięć budżetowych. W efekcie zaostrza się konkurencja, a do upadłości przyczynia się wojna cenowa pomiędzy firmami przystępującymi do przetargów – tłumaczy Tomasz Starus, dyrektor działu oceny ryzyka w Euler Hermes.
W tym roku upadło już kilka dużych firm wykonawczych, których ubiegłoroczne obroty przekraczały 150 mln zł. Największą była Coplan Polska o przychodach na poziomie 375 mln zł. Upadła także spółka Hard Bud (218 mln zł obrotu w 2009 r.) oraz BM Building (162 mln zł). W sumie od początku roku do końca sierpnia sądy gospodarcze ogłosiły upadłość 76 firm budowlanych o łącznych obrotach blisko 1,7 mld zł i zatrudniających 3 tys. pracowników. Tylko w pierwszej połowie roku liczba bankructw firm wykonujących usługi budowlane zwiększyła się w porównaniu z pierwszym półroczem 2009 r. niemal dwukrotnie. O tym, jak rośnie zagrożenie plajtą, świadczy fakt, że największy ubiegłoroczny bankrut spółka Genfer Lloyd miał obroty daleko mniejsze od tegorocznej czołówki – tylko 124 mln zł.
Sytuacja wygląda jeszcze gorzej, jeśli do firm budowlanych dodać przedsiębiorstwa pracujące na rzecz branży: producentów materiałów budowlanych, stolarki, elementów konstrukcyjnych, hurtowników czy wykonawców usług inżynieryjnych. Okazuje się, że w ciągu ośmiu miesięcy tego roku upadło aż 126 firm związanych z budownictwem. Ich łączny obrót szacowano na 2,5 mld zł, a zatrudnienie na 6,8 tys. osób.