Z centrów handlowych co jakiś czas znikają sklepy i punkty usługowe, nawet te, wydawałoby się, lubiane.
Anna Oberc, dyrektor operacyjny działu powierzchni handlowych w firmie Cushman & Wakefield, wyjaśnia, że rotacja najemców jest wpisana w strategię zarządzania galeriami. – Właściciele optymalizują ofertę przez regularną wymianę najemców, co pozwala wprowadzić do galerii powiew świeżości i nowe atrakcyjne marki – mówi. Z kolei niektóre sklepy się zamykają, bo są po prostu nieopłacalne.
Także Mariusz Majkowski, dyrektor działu wynajmu powierzchni handlowych w CBRE, podkreśla, że duża konkurencja na rynku centrów handlowych powoduje, że galerie starają się o jak najlepszy skład najemców.
– Kończące się umowy to szansa na kontrakt z podnoszącym jakość oferty najemcą – mówi. – Niektóre marki tracą na popularności i nie są już tak interesujące jak przy zawieraniu umowy kilka lat wcześniej. Do wymiany dochodzi także wtedy, gdy najemca nie jest zadowolony z wyników sklepu i dalsza działalność w centrum nie ma sensu. Wtedy poszukuje się kogoś innego na jego miejsce.
Zmiany po latach
Mariusz Majkowski podkreśla, że do największych zmian dochodzi po zakończeniu tzw. pięciolatek, jednych z najczęściej zawieranych umów. – Zdarza się też, że wynajmujący rezygnują z lokali na rzecz ciekawszych konceptów – zauważa. – Niektóre marki, np. CCC, Sinsay czy Martes Sport, chcą powiększyć swoją przestrzeń.