Jarosław Jędrzyński z portalu RynekPierwotny.com zauważa, że pod Warszawą najbardziej aktywni są mniejsi, lokalni deweloperzy, którzy realizują niewielkie lub średnie inwestycje.
Za miastem taniej
Według Jarosława Jędrzyńskiego większość firm należących do tuzów branży deweloperskiej, często notowanych na giełdzie, skupia się raczej na większych projektach w stolicy. – Jednak ten podział wpływów raczej się w przyszłości nie utrzyma. Duzi deweloperzy coraz chętniej spoglądają na tereny pod Warszawą. Na przykład LC Corp realizuje duży projekt – prawie na 900 mieszkań – w podwarszawskich Ząbkach, a spółka WAN w Solcu pod Konstancinem planuje budowę osiedla na 540 lokali – podaje analityk z portalu RynekPierwotny.com.
Według niego ta tendencja w przyszłości powinna się nasilać, choćby z powodu utrudnionego dostępu do kredytów. Za miastem jest taniej. – W dłuższej perspektywie będzie się liczyć także poprawa infrastruktury komunikacyjnej, co ułatwi i skróci dojazd do pracy w stolicy. Nasili się też moda na osiedlanie się w pobliżu lasów, pól golfowych, stadnin koni – tłumaczy analityk.
Andrzej Gutowski z Ronson Development ocenia, że w tym roku rynek podwarszawski raczej nie będzie się jednak cieszył dużą popularnością wśród deweloperów, przede wszystkim ze względu na uciążliwe dojazdy do centrum. – Drugi powód to wciąż bogate zasoby gruntów w dzielnicach najbardziej oddalonych od centrum stolicy, takich jak Ursus, Bemowo czy Białołęka, gdzie można znaleźć mieszkania w atrakcyjnych cenach – tłumaczy Andrzej Gutowski. – To właśnie tam w pierwszej kolejności deweloperzy będą lokować inwestycje, zanim wyjdą z nimi poza miasto – ocenia.
Wojciech Stisz ze spółki BARC Warszawa, która oddała właśnie do użytku drugi etap inwestycji Rezydencja Kościuszki w Piastowie (ok. 6 tys. zł za mkw.), zauważa z kolei, że klienci dostają dziś średnio 250 – 300 tys. zł kredytu hipotecznego. – W Warszawie w takiej cenie można kupić niespełna 40-metrowe mieszkanie. Dlatego wiele osób wybiera inwestycje za miastem – tłumaczy Wojciech Stisz. BARC nie planuje jednak kolejnej części piastowskiego osiedla – nie ma tam już ani miejsca, ani innej działki. Spółka zamierza budować mieszkania na Białołęce albo Tarchominie.