ile mieszkań jest do wzięcia

Mi­mo niż­szych cen i ak­cji pro­mo­cyj­nych de­we­lo­pe­rzy nie mo­gą się po­zbyć nad­wyż­ki lokali

Publikacja: 20.02.2012 02:43

ile mieszkań jest do wzięcia

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Choć w mi­nio­nym ro­ku wzro­sła licz­ba no­wych lo­ka­li sprze­da­nych na sze­ściu naj­więk­szych ryn­kach miesz­ka­nio­wych (w War­sza­wie, Kra­ko­wie, Wro­cła­wiu, Trój­mie­ście, Po­zna­niu i Ło­dzi), to nad­podaż na­dal jest znacz­na. Jesz­cze szyb­ciej zwięk­sza­ła się bo­wiem licz­ba miesz­kań wpro­wa­dza­nych do sprze­da­ży. W cią­gu ca­łe­go 2011 ro­ku do ofer­ty de­we­lo­per­skiej do­szło 37,5 ty­sią­ca no­wych lo­ka­li, czy­li o po­nad 21 proc.  wię­cej niż  w 2010 r. Wię­cej miesz­kań po­ja­wi­ło się na ryn­ku  w sze­ściu aglo­me­ra­cjach tyl­ko w re­kor­do­wym ro­ku 2007 – po­da­je fir­ma do­rad­cza Re­as.

– Po­mi­mo re­gu­lar­nej sprze­da­ży na ko­niec 2011 ro­ku de­we­lo­pe­rzy mie­li na sprze­daż w sze­ściu aglo­me­ra­cjach po­nad 48 ty­się­cy miesz­kań. Ich ofer­ta wzro­sła w cią­gu 12 mie­się­cy o po­nad 25 proc. – po­da­je Pa­weł Sztej­ter, part­ner w fir­mie do­rad­czej Re­as.

W biu­rach han­dlo­wych na na­byw­ców cze­ka­ją głów­nie miesz­ka­nia w trak­cie re­ali­za­cji, które sta­no­wią po­nad 77 proc. lo­ka­li ofe­ro­wa­nych na ryn­ku pier­wot­nym.

Jed­nak w 2011 ro­ku w po­rów­na­niu z ro­kiem po­przed­nim licz­ba nie­sprze­da­nych, ale go­to­wych miesz­kań wzro­sła o po­nad 11 proc. Z da­nych fir­my Re­as wy­ni­ka, że na ko­niec grud­nia w War­sza­wie ta­kich lo­ka­li by­ło nie­co po­nad 4 ty­sią­ce, a we wszyst­kich sze­ściu aglo­me­ra­cjach (w War­sza­wie, Kra­ko­wie, Wro­cła­wiu, Trój­mie­ście, Po­zna­niu i Ło­dzi) łącz­nie pra­wie 10,5 ty­sią­ca.

Na­to­miast w cią­gu ca­łe­go ro­ku 2011 de­we­lo­pe­rzy sprze­da­li ok. 29,7 ty­sią­ca lo­ka­li, czyli o po­nad 7 proc. wię­cej niż w 2010 r. To jed­nak za ma­ło, aby mó­wić o rów­no­wa­dze na ryn­ku.

Ana­li­ty­cy Re­asa pod­kre­śla­ją, że fir­my znalazły chętnych na wię­cej miesz­kań w ub. ro­ku w sto­sun­ku do po­przed­nie­go przede wszyst­kim dzię­ki lep­sze­mu do­sto­so­wa­niu ofer­ty do ocze­ki­wań na­byw­ców (np. trzy po­ko­je na 53 mkw.) oraz ob­ni­że­niu cen i wpro­wa­dze­niu pro­mo­cji.

– W więk­szo­ści miast śred­nie ce­ny no­wo wpro­wa­dzo­nych do sprze­da­ży i po­zo­sta­ją­cych w ofer­cie lo­ka­li zma­la­ły, a spa­dek no­mi­nal­ny  dla sze­ściu miast łącz­nie wy­niósł ok. 5,7 proc. Wo­bec in­fla­cji bli­skiej 5 proc. ozna­cza to znacz­ny spa­dek cen re­al­nych – wy­ja­śnia Pa­weł Sztej­ter.

Zda­niem eks­per­tów de­we­lo­pe­rom ła­twiej ogło­sić ak­cję pro­mo­cyj­ną po­le­ga­ją­cą na ofe­ro­wa­niu „gra­tis" jed­ne­go po­ko­ju w du­żym miesz­ka­niu, do­da­wa­niu miej­sca po­sto­jo­we­go w ga­ra­żu do lo­ka­lu za 1 zł czy wy­koń­cze­niu wnętrz, niż „psuć ry­nek" ob­niż­ka­mi cen de­kla­ro­wa­ny­mi wprost.

Według ana­li­ty­ków Re­asa obec­na fa­za kry­zy­su róż­ni się dia­me­tral­nie od sy­tu­acji z koń­ca 2008 ro­ku. – Kon­se­kwen­cje tam­te­go kry­zy­su by­ły za­sko­cze­niem dla ban­ków i de­we­lo­pe­rów, na­to­miast dziś i jed­ni, i dru­dzy przy­go­to­wu­ją się na trud­niej­sze cza­sy od kil­ku kwar­ta­łów – uwa­ża Pa­weł Sztej­ter. – Więk­szość de­we­lo­pe­rów ma dziś w re­ali­za­cji i przy­go­to­wa­niu zu­peł­nie no­we in­we­sty­cje, le­piej do­sto­so­wa­ne do po­trzeb i moż­li­wo­ści na­byw­ców. Zda­ją so­bie spra­wę z ko­niecz­no­ści ela­stycz­ne­go re­ago­wa­nia na zmia­ny po­py­tu i bu­do­wa­nia eta­pa­mi. Wie­dzą tak­że, że ban­kom nie­spe­cjal­nie się spie­szy, aby do­pro­wa­dzić fir­my do upad­ku. Prze­ciw­nie, ban­ki tak­że na­uczy­ły się więk­szej ela­stycz­no­ści przy re­ago­wa­niu na kry­zys – do­da­je.

Choć w mi­nio­nym ro­ku wzro­sła licz­ba no­wych lo­ka­li sprze­da­nych na sze­ściu naj­więk­szych ryn­kach miesz­ka­nio­wych (w War­sza­wie, Kra­ko­wie, Wro­cła­wiu, Trój­mie­ście, Po­zna­niu i Ło­dzi), to nad­podaż na­dal jest znacz­na. Jesz­cze szyb­ciej zwięk­sza­ła się bo­wiem licz­ba miesz­kań wpro­wa­dza­nych do sprze­da­ży. W cią­gu ca­łe­go 2011 ro­ku do ofer­ty de­we­lo­per­skiej do­szło 37,5 ty­sią­ca no­wych lo­ka­li, czy­li o po­nad 21 proc.  wię­cej niż  w 2010 r. Wię­cej miesz­kań po­ja­wi­ło się na ryn­ku  w sze­ściu aglo­me­ra­cjach tyl­ko w re­kor­do­wym ro­ku 2007 – po­da­je fir­ma do­rad­cza Re­as.

Pozostało 83% artykułu
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Rok rozczarowań w dziedzinie nieruchomości i budownictwa