Według szacunków analityków Colliers International, w pierwszej połowie br. inwestorzy wydali na grunty pod budowę obiektów komercyjnych i osiedli mieszkaniowych ok. 800 mln zł. Dla porównania, w całym 2011 r. wartość transakcji - zarówno w tereny inwestycyjne, jak i ziemię rolną - wyniosła ok. 1,2 – 1,3 mld zł.
– Ten rok przyniesie prawdopodobnie co najmniej takie same obroty. Jednak wiele umów pozostanie jednak tajemnicą - mówi Daniel Puchalski, dyrektor Działu Gruntów Inwestycyjnych w Colliers International. Inwestorzy i deweloperzy kupują przede wszystkim działki w Warszawie (ok. 85 proc. wszystkich transakcji w Polsce). Poza Warszawą inwestorzy szukają także ciekawych działek we Wrocławiu.
Większość transakcji jest realizowana pod naciskiem banków, u których zadłużeni są właściciele działek. Trend ten jest w tym roku wyjątkowo silny. – Najczęściej jednak udaje się sprzedać działki bez strat dla właściciela – zaznacza Puchalski. Deweloperzy kupują głównie ziemię pod osiedla mieszkaniowe lub projekty biurowe (ok. 80-85 proc. wszystkich transakcji w Polsce).
Ok. 10 proc. zakupów zajmują grunty pod powierzchnie handlowe – w grę wchodzą przede wszystkim parki handlowe, natomiast inwestycje w działki pod magazyny i hotele stanowią zaledwie ok. 5 -10 proc. wszystkich umów. – wyliczają przedstawiciele Colliers International. Ziemia kupowana jest za gotówkę, ze względu na restrykcyjne podejście banków do finansowania tego typu transakcji. Spółki przystępujące do kupna działki uzyskują najwyżej promesę bankową co do kredytowania przyszłej inwestycji.
Daniel Puchalski dostrzega nowy trend rynkowy: coraz więcej deweloperów próbuje przygotowywać projekt wspólnie z innym podmiotem, w celu ograniczenia ryzyka finansowego. Do spółki zapraszani są więc inwestorzy finansowi lub nawet konkurenci.