Takie są wnioski z najnowszych badań międzynarodowej firmy doradczej CBRE.

Analitycy tej firmy sprawdzali koszty najmu w najlepszych biurowcach w 133 miastach na całym świecie. Obejmują one i stawki czynszów, i opłaty eksploatacyjne, i lokalne podatki, uwzględniają także lokalne różnice w sposobie pomiaru wynajmowanej powierzchni.

Silna Azja

W pierwszej pięćdziesiątce rankingu najdroższych biur na świecie znalazło się 19 miejsc z Azji i Pacyfiku, 19 z regionu EMEA (Europa, Środkowy Wschód i Afryka) i 12 z Ameryki. Aż sześć na dziesięć miejsc w tym zestawieniu zajmują lokalizacje z regionu Azji i Pacyfiku. Zdaniem ekspertów świadczy to o potencjale tych rynków.

Ranking najdroższych biur na świecie otwiera centralna dzielnica biznesowa w Hongkongu z kosztami najmu na poziomie ok. 2011 euro za mkw. rocznie.

Na drugim miejscu jest londyński West End (1780 euro za mkw. rocznie), a na trzecim Tokio ze stawką 1508 euro za mkw. na rok.

Czwarte miejsce zajmuje centralna dzielnica biznesowa w Pekinie – 1461 euro za wynajem mkw. biura rocznie, a pierwszą piątkę zamyka Moskwa, gdzie trzeba zapłacić 1387 euro za mkw. powierzchni biurowej na rok.

Warszawa: stabilność to spadek w rankingu Stolica Polski zajęła 64. miejsce w rankingu, z 440 euro za mkw. rocznie całkowitego kosztu najmu w najlepszych biurowcach. To spadek o 14. pozycji. W poprzednim rankingu zajmowała bowiem 50. miejsce, a w 2009 r. – nawet 45.

– Niższa pozycja stolicy w rankingu wcale nie oznacza spadku czynszów. Wręcz przeciwnie, w ostatnich miesiącach koszty najmu poszły w górę o 3 proc. Jednak jest to znacznie wolniejszy wzrost stawek niż na świecie – komentuje Joanna Mroczek, dyrektor działu doradztwa i badań rynku w CBRE w Polsce. – Taka sytuacja sprzyja zarówno najemcom, jak i inwestorom, którzy wiedzą, czego mogą się spodziewać na rynku – dodaje.

Obecnie w Warszawie możemy mówić o stabilizacji stawek czynszowych. Duża ilość powierzchni biurowej w budowie oraz konkurencja wśród deweloperów skutecznie ograniczają możliwości nagłych wzrostów.

– Ta sytuacja dotyczy jednak lokalizacji poza ścisłym centrum miasta – podkreśla Joanna Mroczek. – Najwyższe stawki są w obiektach w śródmieściu, w okolicach ronda ONZ, gdzie stosunkowo niewiele nowych budynków powstaje i mało jest planowanych w najbliższym czasie. Tutaj widoczna jest presja na wzrost czynszów, również ze względu na silny popyt na prestiżowe biura wśród firm usługowych. Nawet mimo niepewnej sytuacji ekonomicznej – dodaje.

Plusy kryzysu

Koszty najmu biur wzrosły na świecie w ciągu roku średnio o 3,6 proc. Najwyższy skok stawek, jak podaje CBRE, miał miejsce w regionie Azji i Pacyfiku (7,8 proc. r./r.) i w obu Amerykach (5 proc. r./r.). Natomiast w regionie Europy, Środkowego Wschodu i Afryki (EMEA) – średnio jedynie o 0,4 proc.