Reklama
Rozwiń

Chcemy współpracować z właścicielami gruntów

Nawet tak długo podaż mieszkań będzie wyższa od popytu – uważa Bartosz Puzdorwski, szef giełdowej spółki

Publikacja: 07.08.2012 01:52

Bartosz Puzdrowski, prezes Polnordu

Bartosz Puzdrowski, prezes Polnordu

Foto: Fotorzepa, Szymon Łaszewski Szymon Łaszewski

Szef Polnordu mówi, że w ciągu najbliższych 1,5–2 lat oczekuje rosnącej presji na ceny mieszkań. Natomiast w dłuższej perspektywie obowiązująca od końca kwietnia ustawa deweloperska doprowadzi do konsolidacji rynku budownictwa mieszkaniowego, gdyż bardzo utrudni działalność mniejszym i średnim firmom. Nowe prawo uniemożliwia finansowanie budów z przedpłat wnoszonych przez przyszłych nabywców.

W Polsce działa około 300 deweloperów, a największy z nich ma zaledwie 1,5 proc. rynku. Puzdrowski uważa, że do wejścia w życie ustawy nawet 80 proc. działających na tym rynku firm mogło finansować działalność z wpłat klientów, co obecnie jest już zabronione.

Dlatego giełdowa spółka, choć realizuje wciąż nowe projekty, chce być gotowa do intensywnej walki o rynek dopiero za dwa lata, gdy sytuacja – w ocenie prezesa Puzdrowskiego – się już ustabilizuje. – Będziemy chcieli postarać się o dynamiczny wzrost sprzedaży, ale nie nastąpi to na pewno nie wcześniej niż po upływie dwóch lat. Dopiero wtedy jasna stanie się bowiem sytuacja rynkowa. Za dwa lata chcemy być gotowi z odpaleniem kilku zupełnie nowych projektów. Chodzi o duże, wieloetapowe inwestycje. Interesują nas Trójmiasto, Warszawa oraz Kraków i Wrocław. Tu chcemy skupiać naszą przyszłą aktywność – mówi Puzdrowski.

Prezes Puzdrowski przyznał, że firma ma obecnie 1,2 tys. niesprzedanych mieszkań. W całym 2011 roku sprzedała 1083 lokale, a klientom przekazała 912.

Dlatego Polnord nie planuje kupna nowych gruntów. Prezes uważa, że sytuacja po kryzysie i wejściu w życie nowych regulacji prawnych zmieni także sposób działania deweloperów. Nie będą oni już gromadzić „banków ziemi", ale realizować inwestycje wspólnie z właścicielami terenów pod budownictwo mieszkaniowe.

– Uważamy, że jest to rozwiązanie korzystne dla obydwu stron. Właściciele gruntów mogą mieć bowiem teraz problemy ze znalezieniem chętnych do ich kupna. Deweloperzy nie mają natomiast pewności, czy to dobry moment, żeby kupować – powiedział.

W IV kw. zapadają obligacje zamienne Polnordu o łącznej wartości 106,5 mln zł. Puzdrowski powiedział, że Polnord jest przygotowany na ewentualność, iż będzie musiał wykupić wszystkie zapadające przed końcem roku papiery, choć zrolowanie części zadłużenia uważa wciąż za realne.

v

Nieruchomości
Kolejny szkieletor przestanie straszyć. Przy Sobieskiego powstaną apartamenty
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Nieruchomości
Przedmieścia kuszą niższymi cenami mieszkań
Nieruchomości
Najem mieszkań na huśtawce. Ile zapłaci lokator?
Nieruchomości
Rynek wtórny. Nie ma co czekać na cenowy cud
Nieruchomości
Tyle sprzedający chcą za mieszkania z drugiej ręki