Reklama

Mieszkania w starszym budownictwie

W Warszawie klienci chętnie kupują mieszkania z lat 50. Są one tańsze od nowych o podobnym standardzie

Publikacja: 20.08.2012 12:12

Mieszkania w starszym budownictwie

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Najwięcej lokali z drugiej ręki, oddanych do użytku w latach 50. czy 60., jest w stolicy do kupienia na Śródmieściu, Mokotowie, Pradze-Południe, Woli i Ochocie. – Lokale z lat 50. różnią się od mieszkań, które powstawały w następnej dekadzie. Te pierwsze są przestronne, wysokie, z dużymi oknami, solidne. Tymczasem lokale z lat 60. są niskie, o niewielkich powierzchniach, w blokach z wąskimi korytarzami i ciasnymi klatkami schodowymi – mówi Marcin Drogomirecki z serwisu Domy.pl. Jego zdaniem 50-metrowy lokal z lat 50., znajdujący się np. przy ul. Szanajcy na Pradze-Północ jest znacznie ciekawszą ofertą niż podobnej wielkości, droższy lokal w 10-letnim bloku w odległym Ursusie.

Pośrednicy zgodnie zapewniają, że mieszkania z lat 50. są dość popularne. – Ich rozkład i metraż są adekwatne do dzisiejszych potrzeb nabywców. Przykładowo na 38-metrowej powierzchni mieszczą się dwa pokoje, zwykle w budynkach liczących do pięciu pięter, a na każdym piętrze są po dwa–trzy lokale. Do tego standard budynku po przeprowadzonych kapitalnych remontach jest nierzadko wyższy niż bloku z 2000 r., gdzie połowa mieszkań była wynajmowana i budynek jest już zdewastowany – opowiada Małgorzata Czerwińska, właścicielka Trend & Home Nieruchomości.

Beata Olejnik-Widawska z Maxon Nieruchomości dodaje, że klienci kupują mieszkania z cegły z lat 40.–60. XX wieku głównie ze względu na ich bardzo dobrą lokalizację.

Pozostaje jeszcze jeden istotny argument przemawiający na korzyść ofert z lat 50. Ich ceny za mkw. są o 15 – 30 proc. niższe w porównaniu do stawek za mieszkania w nowych budynkach w tej samej lokalizacji.

Według wyliczeń pośredników z agencji Emmerson, ok. 15 proc. podaży stanowią lokale oddawane do użytku w latach 1945–1970, więc podaż ofert z lat 50. siłą rzeczy jest skromna.

Reklama
Reklama

– Na rynku jest sporo mieszkań wymagających generalnego remontu, po starszych osobach, w które ich spadkobiercy nie chcą inwestować – mówi Małgorzata Czerwińska.

Ceny takich lokali w centralnych dzielnicach Warszawy są zróżnicowane i wynoszą 5–9 tys. zł za mkw.

– Jeśli przyjąć, że 50- czy 60-metrowe mieszkanie z lat 70. i 80. kosztuje ok. 400 tys. zł, to lokum starsze o dekadę lub dwie może być droższe, albo w tej samej cenie, ale mniejsze – dodaje Waldemar Oleksiak z agencji nieruchomości Emmerson.

Najwięcej lokali z drugiej ręki, oddanych do użytku w latach 50. czy 60., jest w stolicy do kupienia na Śródmieściu, Mokotowie, Pradze-Południe, Woli i Ochocie. – Lokale z lat 50. różnią się od mieszkań, które powstawały w następnej dekadzie. Te pierwsze są przestronne, wysokie, z dużymi oknami, solidne. Tymczasem lokale z lat 60. są niskie, o niewielkich powierzchniach, w blokach z wąskimi korytarzami i ciasnymi klatkami schodowymi – mówi Marcin Drogomirecki z serwisu Domy.pl. Jego zdaniem 50-metrowy lokal z lat 50., znajdujący się np. przy ul. Szanajcy na Pradze-Północ jest znacznie ciekawszą ofertą niż podobnej wielkości, droższy lokal w 10-letnim bloku w odległym Ursusie.

Reklama
Nieruchomości
Luksusowy hotel Roberta De Niro w Krakowie. Legendarny aktor na placu budowy Nobu
Nieruchomości
Robert De Niro w Warszawie. Pięciolecie hotelu Nobu, będą kolejne inwestycje
Nieruchomości
Więcej chętnych na mieszkania z drugiej ręki. Są podwyżki
Nieruchomości
W październiku kolejna wysoka fala popytu na kredyty mieszkaniowe. Co intryguje?
Materiał Promocyjny
Rynek europejski potrzebuje lepszych regulacji
Nieruchomości
Deweloperskie partnerstwo. Czym i po co wymieniają się firmy
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama