Eksperci Cushman & Wakefield (C&W) przyznawali medale za najszybszy wzrost, najwyższy wzrost czynszów lub kompresję stóp kapitalizacji od czasu ostatniego spowolnienia światowej gospodarki oraz za potencjał najmocniejszego wzrostu czynszów i wartości kapitałowych.
- W rankingu miast o największych wzrostach stawek czynszu San Francisco znalazło się na drugim miejscu za Pekinem dzięki silnemu popytowi generowanemu przez gospodarkę opartą na nowych technologiach. Natomiast Moskwa zajęła trzecie miejsce, do czego przyczynił się popyt na surowce - tłumacza analitycy C&W.
Londyn uplasował się na czwartej pozycji za Szanghajem dzięki silnemu wzrostowi czynszów i wartości kapitałowych oraz zainteresowaniu brytyjską stolicą jako gospodarzem igrzysk olimpijskich.
- W skali regionalnej najwięcej medali, w tym złotych, zdobyła Azja przed Ameryką Północną i Południową oraz regionem EMEA. Słabe wyniki Europy wynikają z wolniejszego ożywienia w porównaniu z innymi regionami świata oraz wpływu kryzysu zadłużenia państw na proces podejmowania decyzji biznesowych - podkreślają doradcy C&W.
- Duże międzynarodowe imprezy sportowe są okazją dla miasta gospodarza do zaprezentowania się światu i Londyn właśnie to zrobił. Z naszej analizy wynika, że londyński rynek biurowy stanął na podium. Na uwagę zasługuje jednak prawdziwie międzynarodowy charakter tabeli zwycięzców, w której znalazły się rynki dojrzałe, takie jak San Francisco i Hongkong oraz lider rankingu Pekin i inne rynki wschodzące, w tym Moskwa, New Delhi i Sao Paulo - komentuje Glenn Rufrano, prezes i dyrektor generalny Cushman & Wakefield. - Nie można już mówić, że tzw. rynki wschodzące odnotowują wzrost, a rynki dojrzałe mają najwyższe wartości nieruchomości. Popyt i aktywność są rzeczywiście zróżnicowane i te stare podziały nie mają już racji bytu na globalnym rynku - zwraca uwagę prezes Rufrano.