- Koniec „Rodziny na swoim" i oddalający się termin wprowadzenia nowych dopłat, pogarsza prognozy dotyczące zmian cen mieszkań w największych polskich miastach - mówi Bartosz Turek, analityk rynku nieruchomości w Home Broker.
Jego zdaniem może to wpłynąć na wyhamowanie przecen. - Ten rok rozpoczął się od niewielkiego pogorszenia prognoz dotyczących cen mieszkań na najbliższe 12 miesięcy. Środkowa prognoza doradców Home Broker i Lion's House sugeruje, że w takiej perspektywie przeciętne mieszkanie w dużym mieście straci na wartości 1,5 proc. To wynik o 0,4 pkt proc. gorszy niż w grudniu 2012 roku - podaje Bartosz Turek.
Analityk przypomina, że także w grudniu indeks cen transakcyjnych Open Finance i Home Broker pokazywał spadek przeciętnej ceny mieszkania w dużym mieście o 13,3 proc. (r/r). - Zamknięcie roku 2013 przeceną na poziomie 1,5 proc. oznaczałaby spore wyhamowanie - mówi Bartosz Turek.
Według niego za taka prognozą może przemawiać sytuacja na rynku kredytowym. - Z naszych badań wynika, że w przypadku ok. trzech na cztery transakcje nabywcy posiłkują się kredytem. A o ten od kilku miesięcy jest łatwiej. To konsekwencja decyzji podejmowanych przez Radę Polityki Pieniężnej. Jej działania znacznie ograniczyły już koszt pieniądza, a wciąż możliwe jest dalsze luzowanie polityki pieniężnej - tłumaczy Bartosz Turek.
I oblicza, że dziś trzyosobowa rodzina z dochodem 5 tys. zł netto może pożyczyć od banku przeciętnie 382 tys. zł. - Jeszcze miesiąc temu było to 365 tys. zł, a więc aż o 17 tys. zł mniej - przypomina analityk. - To nie wszystko. Kontrakty terminowe na stopę procentową (FRA) sugerują, że za dziewięć miesięcy stawka WIBOR 3M może być na poziomie niewiele wyższym niż 3 proc. (dziś jest to 4,01 proc.). Znacznie ograniczyłoby to raty kredytów hipotecznych, doprowadzając do ciekawej sytuacji, w której kupując mieszkanie na wynajem będzie można z czynszu pokryć wszystkie wydatki związane z taką inwestycją. W efekcie najem stałby się rozwiązaniem bezwzględnie droższym niż zakup, co pobudziłoby znacznie popyt na rynku nieruchomości zarówno ze strony inwestorów, jak i osób, które dziś mieszkania wynajmują - mówi Bartosz Turek.