Kto i po co kupuje mieszkania w Londynie

Zagraniczni inwestorzy kupili w ub.r. ponad połowę nowo wybudowanych domów w Londynie. Nie byli to ani arabscy szejkowie, ani rosyjscy

Publikacja: 13.05.2013 10:54

- Gdyby nie oni, domów w ogóle by nie wybudowano - informuje firma Jones Lang LaSalle (JLL). Zdaniem jej ekspertów, rynek nieruchomości, który pociągnął gospodarkę w dół w 2008 roku, znów się ożywia.

W 2012 r. klienci z zagranicy zainwestowali w rynek nieruchomości mieszkalnych brytyjskiej metropolii 3 mld funtów - wynika z badań JLL cytowanych przez „Daily Telegraph". To około  25 proc. więcej niż w 2011 r.

Zamiast euro  - lokum z folderu

Typowym zagranicznym inwestorem na rynku nieruchomości w Londynie nie jest ani arabski szejk, ani rosyjski oligarcha, lecz przedstawiciele zamożnej klasy średniej szukający bezpiecznych możliwości inwestowania, dysponujący kapitałem 400-600 tys. funtów. W tej grupie są tacy, którzy chcą zróżnicować swój portfel aktywów -  np. po to, by nie trzymać wszystkich swoich aktywów w euro.

Ta kategoria stanowi 85 proc. ogółu zagranicznych inwestorów. Za pośrednictwem wyspecjalizowanych agencji wynajmują dom lub mieszkanie najemcy, często znając własną nieruchomość tylko z folderu dla inwestorów.

- Bez zagranicznego popytu wiele inwestycji nie mogłoby w ogóle ruszyć, bo ich sfinansowanie przy niechętnym nastawieniu banków do udzielania kredytów byłoby bardziej problematyczne - tłumaczy Adam Challis z działu badań JLL.

Cztery tygodnie czekania na klienta

Inwestycje zagraniczne to kolejna oznaka ożywienia na rynku nieruchomości w Londynie. Według wcześniejszego raportu firmy badań rynkowych Hometrack, ceny transakcyjne ponad 95 proc. nieruchomości sprzedawanych w Londynie odpowiadają cenom oferowanym. Po raz ostatni tak wysoką aktywność obserwowano przed rynkowym krachem z 2008 roku.

Nieruchomość wystawiona na sprzedaż w brytyjskiej metropolii znajduje nabywcę średnio po czterech tygodniach i sześciu dniach, o ponad 50 proc. szybciej niż wynosi średnia krajowa.

Według wycen BBC  w IV kwartale 2012 r. średnia cena nieruchomości w Londynie wynosiła 445 651 funtów. W północnej Anglii dla porównania było to trzy razy mniej - 145 333 funtów, zaś w Szkocji - 154 810 funtów.

- Gdyby nie oni, domów w ogóle by nie wybudowano - informuje firma Jones Lang LaSalle (JLL). Zdaniem jej ekspertów, rynek nieruchomości, który pociągnął gospodarkę w dół w 2008 roku, znów się ożywia.

W 2012 r. klienci z zagranicy zainwestowali w rynek nieruchomości mieszkalnych brytyjskiej metropolii 3 mld funtów - wynika z badań JLL cytowanych przez „Daily Telegraph". To około  25 proc. więcej niż w 2011 r.

Nieruchomości
Mniej za mieszkanie z drugiej ręki. Liderem spadków cen jest Kraków
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Nieruchomości
YIT Polska chce sprzedawać tysiąc mieszkań rocznie. Pierwszy wywiad z nowym prezesem
Nieruchomości
Duże mieszkania konkurują z domami. Są korekty cen
Nieruchomości
Nieruchomości fundacji rodzinnej i podatki
Nieruchomości
Dotacja lub zielony kredyt na termomodernizację na jedno kliknięcie?