Dlaczego klienci nie pożyczają z banków na mieszkania

Bankowcy sprzedający kredyty hipoteczne chcieliby mieć takie powody do zadowolenia, jak deweloperzy.

Publikacja: 23.05.2014 10:45

Dlaczego klienci nie pożyczają z banków na mieszkania

Foto: Fotorzepa, Adam Burakowski Adam Burakowski

O ile sprzedaż mieszkań na rynku pierwotnym w I kwartale br. była bardzo dobra (wg firmy Reas nienotowana od szczytu boomu, czyli od początku 2007 r.), o tyle w hipotekach spadki pogłębiają się.

Z najnowszych danych Związku Banków Polskich wynika, że w I kwartale 2014 r. spadła zarówno liczba nowo udzielonych kredytów – do 41,9 tys. (o 7,65 proc. kwartał do kwartału), jak również wartości podpisanych umów – 8,8 mln zł (o 9,35 proc.). Także wartość przeciętnego kredytu mieszkaniowego obniżyła się do 206 tys. zł.

Wyników banków nie poprawił program „Mieszkanie dla Młodych". Kredyty z dopłatą państwa stanowiły w ciągu trzech pierwszych miesięcy zaledwie 10 proc. udzielonych w tym okresie.

Zdaniem Krzysztofa Pietraszkiewicza, prezesa ZBP, utrzymujący się negatywny trend spadkowy w sektorze kredytowania nieruchomości to konsekwencja pasywności ekip rządzących. – Rynek zgłasza zapotrzebowanie na programy, które promują długoletnie oszczędzanie na cele mieszkaniowe, np. w kasach budowlanych. Polacy chętniej decydowaliby się na zakup nieruchomości, gdyby mieli wkład własny, który obniżyłby wysokość kredytu – podkreśla prezes ZBP.

Tymczasem w pierwszych trzech miesiącach 2014 r. wydanych zostało 17,8 tys. pozwoleń na budowę, czyli o 21,88 proc. więcej niż w okresie od października do grudnia 2013 roku. Liczba nowo rozpoczętych inwestycji zwiększyła się aż o 49 proc. w porównaniu do I kwartału 2013 r. Deweloperzy budują, bo popyt rośnie.

– Wzrosła też liczba transakcji realizowanych bez finansowania kredytem, w szczególności w segmentach lokali najtańszych i najdroższych. Polacy doszli do wniosku, że inwestycja w mieszkanie jest nie tylko bezpieczną, lecz także rentowną lokatą. Tym bardziej, że na dalszy spadek cen raczej nie można liczyć – uważa Jacek Furga, przewodniczący Komitetu ds. Finansowania Nieruchomości ZBP, szef centrum Amron.

Z jego danych wynika, że w porównaniu do ostatniego kwartału 2013 r. ceny mieszkań pozostały na takim samym poziomie w Warszawie, jak i w Gdańsku (odpowiednio: 7 265 zł i 5 347 zł za mkw.). Natomiast najwyższy kwartalny skok analitycy odnotowali  w Poznaniu – o 95 zł na mkw. do 5 343 zł za mkw. lokum. Sprzedają się głównie mieszkania ok. 50-metrowe, a nie kawalerki.

Robert Rajczyk, członek zarządu firmy Emmerson Evaluation, przyznaje, że najbardziej popularne są mieszkania ok. 50-metrowe, dwu- lub trzypokojowe. – Widzimy też, że o ile w latach 2006–2008 z kredytów było finansowane ok. 80–90 proc. transakcji kupna lokali, o tyle teraz odsetek ten to 50–65 proc. – mówi Robert Rajczyk.

—Grażyna Błaszczak

więcej w poniedziałkowym

dodatku „Nieruchomości"

O ile sprzedaż mieszkań na rynku pierwotnym w I kwartale br. była bardzo dobra (wg firmy Reas nienotowana od szczytu boomu, czyli od początku 2007 r.), o tyle w hipotekach spadki pogłębiają się.

Z najnowszych danych Związku Banków Polskich wynika, że w I kwartale 2014 r. spadła zarówno liczba nowo udzielonych kredytów – do 41,9 tys. (o 7,65 proc. kwartał do kwartału), jak również wartości podpisanych umów – 8,8 mln zł (o 9,35 proc.). Także wartość przeciętnego kredytu mieszkaniowego obniżyła się do 206 tys. zł.

Nieruchomości
Czeski inwestor MY Park na zakupach w Polsce
Nieruchomości
Na jakie mieszkania nas stać? Jaki jest wybór lokali na przeciętną kieszeń?
Nieruchomości
Katowice przyciągają coraz więcej firm z branży IT. Czym kusi miasto?
Nieruchomości
Ghelamco Group wykupiło obligacje. Duża ulga dla inwestorów
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Nieruchomości
Przedwiośnie w mieszkaniówce. Duża oferta i stabilizacja cen