Dzięki zmianie zasad preferencyjnego przewalutowania kredytów walutowych przybędzie osób, które mogą skorzystać z tego rozwiązania.
Jeśli kurs franka w dniu uruchomienia kredytu hipotecznego wynosił mniej niż ok. 2,60 z,ł to po wspomnianej operacji spadnie nie tylko zadłużenie, ale również rata. Tymczasem najwięcej kredytów było udzielanych, gdy kurs był poniżej tego poziomu. Liczbę chętnych zwiększy również podwyższenie limitów powierzchni mieszkania i domu - odpowiednio do 100 i 150 mkw.
Komentuje Jarosław Sadowski, główny analityk firmy Expander:
- Posłowie przyjęli ustawę umożliwiającą przewalutowanie z umorzeniem części zadłużenia kredytów walutowych. Zapewne bliskość wyborów sprawiła, że koszty tej operacji nie zostaną jednak po równo podzielone między banki i kredytobiorców. Ustalono, że aż 90 proc. zadłużenia narosłego przez wzrost kursu walutowego zostanie umorzone. W praktyce oznacza to, że zdecydowaną większość kosztów poniosą banki. Takie rozwiązanie spowoduje, że znacznie więcej Polaków spłacających kredyty walutowe może zdecydować się skorzystać z takiego rozwiązania.
W przypadku pierwotnych założeń przewalutowanie najbardziej opłacało się w przypadku kredytów we frankach, których kurs w dniu uruchomienia był niższy niż ok. 2,20 zł. Dzięki obciążeniu banków większością kosztów tej operacji poziom ten został podwyższony do ok. 2,60 zł.