W Polsce prywatny dom czy mieszkanie można sprzedać bez podatku po upływie pięciu lat, licząc od końca roku nabycia, ewentualnie wybudowania. Na pierwszy rzut oka ta zasada wydaje się prosta. W praktyce jednak wielu podatników wpada w pułapkę, bo zaczynają liczyć termin od złego momentu. Potwierdza to przypadek podatnika, którego skargę kasacyjną w piątek oddalił Naczelny Sąd Administracyjny.
Prezent od losu
W sprawie chodziło o sprzedaż mieszkania spółdzielczego nabytego w drodze zapisu testamentowego. We wniosku o interpretację podatnik wyjaśnił, że w czerwcu 2006 r. zmarła osoba, która w testamencie zobowiązała swoich spadkobierców do wydania mu wchodzącego w skład spadku mieszkania.
Spadkobiercy nie kwestionowali zapisu testatorki i od razu wydali mu lokum. W konsekwencji wprowadził się do niego już w czerwcu 2006 r. Z wniosku wynikało jednak, że formalnie zapis został wykonany w kwietniu 2009 r., kiedy to aktem notarialnym spadkobiercy przenieśli na jego rzecz prawo do lokalu. W 2011 r. sprzedał je za 270 tys. zł. Postanowił się upewnić, że odpłatne zbycie mieszkania uzyskanego w drodze zapisu nie podlega PIT. Sam był przekonany, że skoro wszedł w jego posiadane już w czerwcu 2006 r., to w chwili sprzedaży minął pięcioletni termin, po którym transakcji nie trzeba rozliczać z fiskusem.
Ku jego zaskoczeniu fiskus nie potwierdził tego stanowiska. Podkreślił, że o dacie nabycia mieszkania w drodze zapisu nie świadczy samo jego wydanie. Decydujące dla opodatkowania późniejszej sprzedaży takiego mieszkania jest moment wykonania zapisu, czyli formalne przeniesie własności. W opisanej sytuacji pięcioletni termin należało liczyć od końca 2009 r. Zbycie nastąpiło więc przed upływem pięciu lat, czyli podlega 19- -proc. PIT od sprzedaży.
Mężczyzna zaskarżył interpretację, ale nic nie wskórał. Najpierw stanowisko fiskusa potwierdził Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie. Racji skarżącemu ostatecznie odmówił też NSA. Zauważył, że ustawodawca często posługuje się pojęciem „nabycie", choć go nie definiuje. W takiej sytuacji należy się odwołać do jego słownikowego rozumienia. Nabycie w tym sensie to otrzymanie czegoś na własność.