Reklama

Spadek sprzedaży i rezerwacji mieszkań w maju. Kredyt „Na start” się oddala

Pierwotny rynek mieszkaniowy w okresie między programami wsparcia popytu kontynuuje jazdę na niższym biegu – wynika z danych Otodom Analytics. To może być czas łowienia promocji.

Publikacja: 04.06.2024 10:43

Spadek sprzedaży i rezerwacji mieszkań w maju. Kredyt „Na start” się oddala

Foto: AdobeStock

W maju w siedmiu największych aglomeracjach deweloperzy sprzedali 3,2 tys. mieszkań, o 10 proc. mniej niż w kwietniu i o prawie 20 proc. mniej niż rok wcześniej – wynika ze wstępnych szacunków Otodom Analytics. Maj to trzeci z rzędu miesiąc zmniejszającej się sprzedaży, a wynik poniżej 3,5 tys. widziany był ostatnio w czasie kryzysu kredytowego na przełomie 2022 i 2023 r.

Najedź myszką (stuknij w ekran) na diagram, by wyświetlić interesującą Cię wartość liczbową z opisem.

Foto: rp.pl/Weronika Porębska

Popyt na mieszkania mniejszy, produkcja też już zwalnia

Schłodzenie widać także pod względem rezerwacji. W maju rezerwacji było 1,86 tys., o 22 proc. mniej niż w kwietniu – w pierwszej połowie tego miesiąca doszło do chwilowego gwałtownego skoku, po publikacji założeń programu dopłat do kredytów „Na start”. Ostatni raz mniej niż 2 tys. lokali w miesiącu rezerwowano w II połowie 2022 r., kiedy popyt był sparaliżowany przez spadek dostępności kredytów. Największe zawieszenie aktywności konsumentów obserwowane było w maju w Warszawie – tu liczba rezerwacji skurczyła się wobec kwietnia o 42 proc.

Czytaj więcej

Potencjalne fiasko programu „Na start”. Potrzebne deklaracje

Jednocześnie w maju do oferty deweloperów trafiło 4,3 tys. lokali – czyli kolejny miesiąc z rzędu produkcja była większa niż sprzedaż, niemniej wobec marca i kwietnia mamy bardzo wyraźnie uspokojenie – wtedy na rynek wchodziło po około 6 tys. lokali.

Reklama
Reklama

Na koniec maja w ofercie w siedmiu miastach było 47,5 tys. mieszkań, o ponad 20 proc. więcej niż rok wcześniej. Przypomnijmy, że dołek oferty rynek zaliczył we wrześniu ub.r. Choć program „Bezpieczny kredyt” zaczął działać od 1 lipca, to deweloperom nadgonienie z produkcją zabrało trochę czasu.

Niedostatek mieszkań w Warszawie, zalew w Łodzi

Sytuacja w poszczególnych aglomeracjach jest mocno zróżnicowana. W Warszawie utrzymuje się niska w relacji do popytu podaż, przez co wskaźnik wyprzedaży świeci na czerwono. Gdyby deweloperzy przestali wprowadzać nowe inwestycje, a tempo sprzedaży utrzymało się, oferta wyprzedałaby się w mniej niż 10 miesięcy. W Trójmieście, Wrocławiu i Krakowie wskaźnik podchodzi pod 4 kwartały. W Poznaniu i Katowicach to bliżej 6 kwartałów.

Czytaj więcej

Rynek mieszkań ostygł. W części miast ceny spadły

Anomalią pozostaje Łódź, gdzie deweloperska produkcja aż furczy i przerasta sprzedaż – tu wyprzedaż oferty zajęłaby aż dziewięć kwartałów. W Łodzi w ofercie na koniec maja było 8,5 tys. lokali – więcej było tylko w Warszawie.

Ceny w maju lekko w górę niezależnie od gry popytu i podaży

Jak wynika z badań Otodom Analytis, mimo schłodzenia sprzedaży i rezerwacji, we wszystkich siedmiu miastach średnie ceny za mkw. rosły miesiąc do miesiąca (1 proc.) i rok do roku (10-20 proc.). Marcin Krasoń, ekspert Otodom Analytics zaznacza, że dynamika rocznego wzrostu cen przekraczająca 20 proc. w trzech największych miastach zaprzecza oczekiwaniom części obserwatorów wieszczących rychłe obniżki.

Czytaj więcej

Wzrost cen mieszkań wyhamował. Klienci machnęli ręką na dopłaty do kredytów
Reklama
Reklama

- Wcale nie jest jednak tak, że wzrost cen ofertowych wynika z tego, że z puli mieszkań w ofercie znikają tylko mieszkania tanie, a trafiają do niej tylko drogie (takie zjawisko byłoby nieco sztucznym wzrostem cen ofertowych). Przykładowo w Trójmieście od kilku miesięcy nowa oferta jest tańsza od tej dotychczas dostępnej, ale jednocześnie z puli znikają mieszkania jeszcze tańsze – mówi Krasoń.

W Łodzi stawka przebiła już 11 tys. zł za mkw., w Warszawie to ponad 17 tys. zł, w Krakowie prawie 16 tys. zł.

Stabilizacja, promocje – ale czy korekta?

- Dokąd zmierzamy? Spodziewam się kilku spokojnych miesięcy. W ofertach deweloperów będą pojawiać się promocje i rabaty, bo ci, którzy nie mają solidnego zapasu kapitału, będą potrzebować gotówki, dodatkowo trzeba wyprzedać lokale wprowadzone do sprzedaży przez zmianą ustawy o ochronie praw nabywcy lokalu mieszkalnego lub domu jednorodzinnego. Ale czy czeka nas korekta cenowa? Jeśli już, to niewielka, niwelująca co najwyżej kilka miesięcy wzrostów — ocenia Krasoń.

Czytaj więcej

Kupujący czekają na szczegóły kredytu „Na start”

Ekspert zaznacza, że sytuacja na rynku kredytowym jest lepsza niż się spodziewano. - Ponad 32 tys. wniosków w kwietniu to wynik naprawdę niczego sobie jak na to, co się dzieje. Pamiętajmy, że mieszkanie to przede wszystkim potrzeba dachu nad głową, a nie produkt inwestycyjny. A ta potrzeba nie znika, ludzie muszą ją realizować. Statystyki pokazują, że Polacy mają na rachunkach bankowych sporo środków, chętnych na kredyty nie brakuje, wygląda na to, że ewentualny nowy program wsparcia będzie miał dla rynku dużo mniejsze znaczenie niż „Bezpieczny kredyt”. Pamiętajmy bowiem, że rok temu dodatkowym przyspieszeniem dla rynku była zmiana bufora przy liczeniu zdolności kredytowej, co dodatkowo pobudziło rynek — podsumowuje Krasoń.

Nieruchomości mieszkaniowe
Nie tylko największe miasta mają potencjał – ocenia Murapol
Nieruchomości mieszkaniowe
Hossa na rynku kredytów mieszkaniowych. Nowy rekord w październiku
Nieruchomości mieszkaniowe
Najem krótkoterminowy. Obowiązki i kary, większa kontrola dla samorządów i wspólnot
Nieruchomości mieszkaniowe
Rynek mieszkań na huśtawce. Listopadowe przebudzenie mocy
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Nieruchomości mieszkaniowe
Black Friday u deweloperów: rabat, bon do sklepu, a nawet rower
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama