Aktualizacja: 07.02.2025 06:16 Publikacja: 10.05.2022 21:30
Foto: Adobe Stock
Ze zbiorczych ogólnopolskich danych GUS wiemy, że I kwartał br. na rynku inwestycji deweloperskich był jak sinusoida: od styczniowej zapaści, kiedy liczba mieszkań w uruchamianych projektach skurczyła się rok do roku i miesiąc do miesiąca o 40 proc., do 7,3 tys., przez odbicie do przyzwoitego poziomu w lutym (11,3 tys.), po powrót na wysokie obroty w marcu (13 tys.) – mimo rosyjskiej agresji na Ukrainę, dalszego kurczenia się rynku kredytów hipotecznych i spadku sprzedaży mieszkań oraz wzrostu kosztów budowy.
W 2024 r. polscy obywatele podpisali blisko 4,2 tys. aktów notarialnych zakupu domów i mieszkań w Hiszpanii.
Dlatego nie warto liczyć na to, że „na pewno nic się nie stanie” albo „jakoś tam będzie”
BIK spodziewa się stabilnego roku pod względem sprzedaży pożyczek mieszkaniowych – a poprzedni był jeszcze zasilany „Bezpiecznym kredytem”.
W grudniu mocno skurczyła się liczba mieszkań w nowych projektach deweloperskich. Pozwoleń firmy uzyskały jednak wciąż dużo.
Większy budżet na budownictwo społeczne i jawne ceny mieszkań deweloperskich – to nie ruchy Ministerstwa Rozwoju i Technologii, tylko posłów Polski 2050.
Rząd zapowiada, że w pierwszym kwartale 2025 roku przedstawi kompleksowy program mieszkaniowy. Minister rozwoju Krzysztof Paszyk potwierdził, że program obejmie różnorodne formy wsparcia, od budownictwa komunalnego po własnościowe, jednak szczegóły wciąż są przedmiotem negocjacji.
W 2024 r. spadła sprzedaż i wzrosła oferta lokali z najwyższej półki. Jakie czynniki chłodzą popyt najzamożniejszych?
Klienci zaczynają powoli wracać do biur deweloperów. Firmy przyciągają m.in. atrakcyjnymi harmonogramami płatności.
Nowych projektów powstaje niewiele, a popyt rośnie wraz z rosnącą liczbą zamożnych Polaków. Rynek premium to u nas de facto rynek wtórny – mówi Katarzyna Goryszewska, szefowa nowej agencji nieruchomości premium w Walter Herz.
Trudno jest sprzedać nie tylko domy wybudowane w starej technologii, ale też nowe na infrastrukturalnym pustkowiu.
Kupujący mieszkania na rynku wtórnym w Warszawie płacą za nie średnio 842 tys. zł, w Krakowie – 726 tys. zł, a w Łodzi – 359 tys. zł. Jak duże lokale znikają z rynku?
Ustawodawcy nie chodziło o to, żeby od 1 stycznia 2022 r. spółki nieruchomościowe były w ogóle pozbawione prawa do dokonywania odpisów amortyzacyjnych.
Deweloperzy muszą się dużo bardziej starać jako sprzedawcy. Brak programu dopłat i obniżki stóp procentowych – czy to w drugiej połowie roku, czy w 2026 r. – będą wspierać powrót popytu na mieszkania – mówi Robert Maraszek, wiceprezes Inpro.
W 2024 r. polscy obywatele podpisali blisko 4,2 tys. aktów notarialnych zakupu domów i mieszkań w Hiszpanii.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas