Wyspa, wchodząca w skład Królestwa Tonga - państwa złożonego z ponad 170 wysp na Pacyfiku, powstała w 2014 roku, gdy podwodny wulkan wyrzucił z siebie parę wodną, popiół i fragmenty skał. Po miesiącu od erupcji, w wyniku interakcji wyrzuconego przez wulkan materiału z wodą morską, powstała wyspa. "Łączy" ona ze sobą dwie już wcześniej istniejące wyspy.
W październiku 2018 r. naukowcy z Sea Education Association i NASA po raz pierwszy odwiedzili wyspę, która wcześniej była monitorowana z satelity.
Hunga Tonga-Hunga Ha'apai jest jedną z zaledwie trzech wysp powstałych w wyniku erupcji wulkanu, która przetrwała dłużej niż cztery miesiące. Zazwyczaj tego typu wyspy szybko znikają pod powierzchnią wody.
- W tym przypadku popiół najwyraźniej wszedł w reakcję chemiczną z wodą morską, która sprawiła, że całość utwardziła się bardziej niż zazwyczaj - powiedziała wulkanolog, Jess Phoenix, w rozmowie z BBC. Phoenix porównała wyspę do wyspy Surtsey, położonej w pobliżu Islandii, która powstała w podobny sposób w latach 60-tych i istnieje do dziś.