Panie profesorze, robotyka dynamicznie zmienia oblicze współczesnej medycyny. Jest ona szczególnie przydatna w otolaryngologii onkologicznej, która jest pańską specjalizacją. Jak narodziła się ta technologia?
Historia chirurgii robotowej jest ściśle związana z rozwojem armii amerykańskiej. Straty osobowe w różnych operacjach wojskowych często wynikały z braku możliwości przeprowadzenia w warunkach frontowych szybkich zabiegów ratujących życie żołnierzy. Na froncie zwyczajnie brakowało specjalistów, którzy mogliby przeprowadzić takie zabiegi. Z tego powodu rząd zlecił takie badanie w zakresie chirurgii robotowej, które pozwoliłyby na prowadzenie czynności na odległość. Wyobraźmy sobie, że w szpitalu polowym gdzieś na Bliskim Wschodzie jest zainstalowany robot chirurgiczny. Specjalista obecny w Paryżu lub w Londynie może sprawnie poruszać zdalnie tym urządzeniem na tak dużą odległość. Koncepcja ta była rozwijana przez dwie amerykańskie firmy powiązane z armią. Po pewnym czasie doszło do połączenia tych firm i powstała Intuitive Surgical Inc., która dziś ma monopol na chirurgię da Vinci. Potem się okazało, że ta chirurgia na taką odległość nie jest jednak możliwa i że to jest raczej sprawa dalekiej przyszłości. Mimo to sama koncepcja spowodowała rozwój branży, którą dzisiaj nazywamy chirurgią robotową.
Czyli nadal nie może pan przeprowadzić operacji za pomocą robota na sali operacyjnej w Warszawie, sterując nim z Poznania?
Nie, to jest absolutnie niemożliwe. Natomiast te technologie stanowią pomost w procesie wykreowania dokładnej i doskonałej jakościowo chirurgii, która ze względu na ograniczenia naszych rąk nie byłaby do osiągnięcia. Dzięki tej technologii specjalista może precyzyjnie prowadzić ramiona robota znajdującego się trzy lub cztery metry dalej. Obraz z kamery widzi cały zespół operacyjny, a sam chirurg siedzi za konsolą w narożniku sali i widzi obraz pola operacyjnego. Ta odległość od pacjenta zapewnia większą sterylność sali operacyjnej. Chirurg zaś spokojnie skupia się na swoim zadaniu, widząc obraz w 3D. W dowolnej chwili może ten obraz powiększać w każdej części pola operacyjnego.
Czy wykonując taką operację z pomocą robota chirurgicznego da Vinci, używa pan okularów takich, jakie są dawane widzom w kinach 3D?