Odkrycie zostało dokonane w Kenii przez badaczy kenijskich i japońskich. Opis znaleziska publikuje czasopismo „Proceedings of the National Academy of Sciences”.
Fragment szczęki uzbrojony w 11 zębów ma około 10 mln lat. Tak stare pozostałości naszych przodków są niezwykle rzadkie. Dlatego często się zdarza, że tego rodzaju odkrycie powołuje do życia nową teorię dotyczącą pochodzenia człowieka lub obala którąś z hipotez już istniejących. Tak jest i tym razem.
Niektórzy naukowcy uważają, że zanim człowiek oddzielił się od goryli i szympansów, ich wspólny przodek wywędrował z Afryki – na około 7 mln lat. Dowodem na to mają być np. znalezione na terenie Grecji pozostałości małpy człekokształtnej (Ouranopithecus macedoniensis) sprzed około 9 mln lat.
Znalazcy odkrytej właśnie szczęki uważają, że ich dokonanie odsyła tę teorię do lamusa. Szczęka ma być dowodem na to, że nasi przodkowie nie ruszali się w owym czasie z Afryki.
Jednak zwolennicy przeciwnej hipotezy nie czują się pokonani. Argumentują, że odkryta szczęka mogła należeć do gatunku, który właśnie powrócił z tułaczki po Azji i Europie. Świat naukowy wciąż jest podzielony i nie wiadomo, czy doczekamy się kiedyś rozwiązania tego sporu – bo jedyne ślady, którymi dysponujemy, to fragmenty kości, na których podstawie niewiele można powiedzieć.