Krzysztof Klajs jest współautorem książki "Mężczyzna od podszewki". Na rynku pojawiła się właśnie następna pozycja o zmianach postaw w męskim świecie – "Ogień w brzuchu". Mamy do czynienia z kolejną falą refleksji na powracający od kilku lat temat: być mężczyzną w XXI wieku.
[b]"Mężczyzna musi zadać sobie dwa pytania. Pierwsze to: dokąd zmierzam, a drugie: kto pójdzie ze mną? Jeżeli kiedykolwiek zada te pytania w odwrotnej kolejności – czekają go kłopoty" – tak definiuje problem współczesnego mężczyzny amerykański filozof i terapeuta Sam Keen w książce "Ogień w brzuchu". Dlaczego kolejność pytań jest taka ważna?
Krzysztof Klajs:[/b] Bo dotyczy istoty męskości: celu w życiu i jego realizacji (piszę zresztą o tym szeroko w mojej książce). Zgadzam się z Keenem, który mówi, że życie współczesnego mężczyzny toczy się – chociaż współczesnym kobietom się tak nie wydaje – wokół związków z kobietą. Nie starcza mu czasu na zbudowanie swojego ja.
[b]"Pół życia zabierają nam wysiłki, żeby odzyskać odrębną tożsamość" – skarży się Keen. Tylko niech pan nie mówi, że znowu kobiety są wszystkiemu winne... [/b]To nie jest kwestia niczyjej winy. Tak się po prostu złożyło. Mój syn po powrocie z przedszkola Montessori stwierdził, że było głupio, bo nie znalazł tam samochodu. Samochód w tym świetnym przecież przedszkolu nie był przedmiotem edukacyjnym, bo chociaż wymyśliła je zdolna i wspaniała kobieta, nie mieścił się on w jej przestrzeni mentalnej.
Podobnie jest z problemem: kto jest grzeczny, a kto nie. Nagle okazuje się, że dziewczynki są grzeczne, czyli dobre, a chłopcy – niegrzeczni, czyli źli. Dla kobiety grzeczny chłopiec to ten, który zachowuje się jak dziewczynka. Siedzi spokojnie i bawi się lalkami. I tak dalej. W szkole podstawowej jedynymi mężczyznami są hydraulicy i czasami pan od wuefu. Punktowaną umiejętnością jest to, żeby siedzieć spokojnie.