Niektóre bakterie zachowują się jak dr Jekyll i Mr Hyde. Na co dzień przyjazne mikroorganizmy w specyficznych warunkach zamieniają się w zabójcze zarazki. Zrozumienie mechanizmu tej metamorfozy daje szansę na powstrzymanie ataku zarazków – twierdzą badacze, którzy dowodzą, że zmiana ta może zachodzić pod wpływem jednego genu. Wyniki badań na ten temat publikuje „Nature”.
Naukowcy prowadzili badania nad szczepem bakterii o nazwie Vibrio fischeri zamieszkującym organizm żyjącej w Oceanie Spokojnym małej kałamarnicy z gatunku Euprymna scolopes. Kiedy zwierzę poluje nocą tuż pod powierzchnią morza, jego ciało pokrywa się kamuflażem imitującym światło księżyca. Jest to zasługa symbiotycznych bakterii V. fischeri wytwarzających świecące białko, lucyferazę. Inny szczep tych samych mikrobów, świecąc, wabi ofiary do pyska niewielkiej ryby z rodziny szysznikowatych, u której zasiedla narządy świetlne znajdujące się w żuchwie.
Badacze uważnie przyjrzeli się różnicom genetycznym między tymi dwoma szczepami bakterii. Okazało się, że rybia wersja mikroba pozbawiona jest genu, który dla odmiany występuje u kałamarnicy. Chodzi o gen, który działa jak przełącznik umożliwiający drobnoustrojowi kolonizację innego gatunku zwierzęcia.
W przypadku ludzi ogromne znaczenie mają „przełączniki”, które zamieniają nieszkodliwe bakterie w zabójcze zarazki.
– Z taką przemianą mamy do czynienia u bakterii E. coli, czyli pałeczki okrężnicy – mówi dr Edward G. Ruby z University of Wisconsin, współautor badań. – Jest to dobroczynny, łagodny mikroorganizm żyjący w jelicie grubym, który dzięki kilku genom może się przekształcić w groźny patogen.