To wniosek z analiz prowadzonych przez brytyjski Institute of Child Health, które zostały przeprowadzone z udziałem prawie 13 tys. pięciolatków i ich mam – aktywnych oraz nieaktywnych zawodowo kobiet. Lekarze przyjrzeli się bliżej diecie dzieci, aktywności fizycznej, a także temu, jak wiele czasu ich matki poświęcają swojej karierze. Wzięli także pod uwagę wykształcenie pań i ich status socjoekonomiczny. W badanej grupie jedna trzecia kobiet od momentu urodzenia dziecka nie podjęła aktywności zawodowej. Te, które to zrobiły, spędzały w pracy średnio 21 godzin w tygodniu.
Okazało się, że pociechy matek pracujących – zarówno na pełen etat, jak i na pół etatu – częściej między posiłkami piły słodzone napoje. Częściej też oglądały telewizję i używały komputera (co najmniej dwie godziny dziennie), niż dzieci matek, które przebywały w domu (mniej niż dwie godziny dziennie). Pięciolatki aktywnych zawodowo kobiet były zazwyczaj przywożone do szkoły, podczas gdy dzieci kobiet nieaktywnych zawodowo częściej były przyprowadzane czy przywożone na rowerze. Nieco zdrowszy tryb życia prowadziły jedynie dzieci matek zatrudnionych w elastycznych godzinach pracy.
– W większości brytyjskich rodzin co najmniej jedno z rodziców pracuje, a w przypadku matek pięciolatków ok. 60 proc. kobiet – mówi prof. Catherine Law, autorka badań. – To naturalnie ogranicza możliwości opiekowania się potomstwem.
Jak jednak podkreśla uczona, celem badań nie jest sugerowanie, że matki powinny zostać w domu. Uczeni chcą raczej zwrócić uwagę na potrzebę wspierania rodziców w pełnieniu ich ról.
Jak inni specjaliści ocenili badania? Glenys Jones, dietetyczka, uznała je za interesujące. Jej zdaniem dotąd nie mieliśmy tego typu danych. Skrytykowała je natomiast Sally Russell, rzeczniczka organizacji Netmums. – Stres i poczucie winy towarzyszące matkom z powodu tego, że są aktywne zawodowe wszystkie bardzo dobrze znamy – tłumaczy. – Te badania tylko wzmacniają negatywne emocje. Tym bardziej, że wiele kobiet nie ma innego wyboru.