W Kanadzie działa największe na świecie podwodne obserwatorium

Największe na świecie głębinowe obserwatorium rozpoczęło pracę koło Kanady

Publikacja: 06.11.2010 00:13

Setki takich czujników tworzących system NEPTUNE są rozmieszczone na dnie oceanu. Zdjęcie: NEPTUNE C

Setki takich czujników tworzących system NEPTUNE są rozmieszczone na dnie oceanu. Zdjęcie: NEPTUNE CANADA

Foto: Neptune Canada

Nazywa się NEPTUNE Canada – North-East Pacific Time-series Undersea Experiments. Zaprojektowali je naukowcy z kanadyjskiego Uniwersytetu Victoria. Kosztowało 100 mln dolarów. Będzie funkcjonowało co najmniej przez ćwierć wieku.

Podstawowym elementem obserwatorium jest pętla ze światłowodu długości 800 km ułożona na dnie koło wyspy Vancouver, 300 km od wybrzeży Kolumbii Brytyjskiej, na płycie tektonicznej Juan de Fuca, najmniejszej spośród 13 płyt tworzących skorupę ziemską. Z tą pętlą połączonych jest 600 czujników, na głębokościach od 17 do 2700 m. Zbierają one szeroką paletę informacji: o zasoleniu i temperaturze wody, o nasyceniu jej planktonem i dwutlenkiem węgla, a nawet o drganiach wody powodowanych ruchami tektonicznymi dna czy podwodnymi wybuchami wulkanów.

[srodtytul]Kapsuły i gąsienice[/srodtytul]

Oprócz czujników w wielkiej pętli zainstalowanych jest sześć tzw. gniazd, tytanowych kapsuł odpornych na korozję, każda o wadze 13 ton. Są to komory mieszczące instrumenty badawcze i pojazdy gąsienicowe do jeżdżenia po dnie. Gniazda są zaprojektowane tak, aby nie uszkodziły ich prądy podwodne ani sieci rybackie.

Są zasilane prądem stałym o napięciu 10 000 v, doprowadzanym kablem. W normalnych warunkach kapsuły nagrzałyby się bardzo szybko, ale na dnie oceanu, gdzie woda ma stałą temperaturę 2 st. C, kapsuła pozostaje chłodna. Umieszczone w niej kamery wideo, hydrofony, sejsmometry, aparaty fotograficzne itd. działają w odpowiednich warunkach.

[srodtytul]VENUS pomaga[/srodtytul]

Dane zbierane przez aparaturę w tych gniazdach będą na bieżąco modyfikowane przez naukowców, będą oni decydowali, w zależności od otrzymywanych wyników, jakiego rodzaju informacje mają zbierać aparaty w danej chwili.

W ten sposób badacze będą reagowali na zjawiska dziejące się w głębinie. Uzyskiwane rezultaty są przekazywane do stacji Port Alberni na wyspie Vancouver, a stamtąd do Uniwersytetu Victoria, który udostępnia je w Internecie za darmo zainteresowanym badaczom ze wszystkich krajów. Budzi to wielkie nadzieje związane między innymi z przewidywaniem trzęsień ziemi, powstawania fal tsunami, szacowaniem zasobów rybnych, tworzeniem modeli klimatu.

System archiwizowania danych uzyskanych przez NEPTUNE połączony jest z danymi uzyskiwanymi z sieci VENUS (Victoria Experimental Network Under the Sea), sieci czujników rozlokowanych w wodach przybrzeżnych, także połączonych światłowodem.

VENUS działa od dwóch lat w cieśninie Georgia oddzielającej wyspę Vancouver od stałego lądu.

Szczególne oczekiwania związane są z badaniem hydratu metanu. Wygląda on jak lód. Występuje na dnie oceanu, m.in. na arktycznych obrzeżach Ameryki Północnej i w Zatoce Meksykańskiej. Chociaż szacunki nie są jeszcze rozstrzygające, prawdopodobnie istnieją bardzo duże rezerwy hydratów, które mogłyby być źródłem energii.

W układaniu światłowodu i montażu urządzeń pomagał zdalnie sterowany robot głębinowy ROPOS. Kierowali nim specjaliści z Canadian Scientific Submersible Facility. Posuwał się powoli trasą, na której miał być układany światłowód. Dostarczał danych na temat podwodnych wzniesień, uskoków dna, ostrych skał i źródeł termalnych.

[srodtytul]Jak w kosmosie[/srodtytul]

– Obraz z dna śledziliśmy na ekranie monitora. Przypominało to transmisję przekazywaną przez łazik marsjański. W razie kłopotów należało reagować natychmiast, a jeśli trzeba – improwizować – wyjaśnia dr Lucie Pautet, koordynująca pracę inżynierów.

– Prace były trudne ze względu na głębokość i niespokojne morze. Ale mamy poczucie, że uczestniczymy w przedsięwzięciu wyjątkowym. Dzięki niemu nastąpi kolosalny przyrost wiedzy o oceanie. NEPTUNE można porównać do tego, co spowodował kosmiczny teleskop Hubble’a. W ten sposób Kanada stała się podmorską potęgą – powiedziała dr Mairi Best, dyrektor naukowy projektu.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora, [mail=k.kowalski@rp.pl]k.kowalski@rp.pl[/mail][/i]

Nazywa się NEPTUNE Canada – North-East Pacific Time-series Undersea Experiments. Zaprojektowali je naukowcy z kanadyjskiego Uniwersytetu Victoria. Kosztowało 100 mln dolarów. Będzie funkcjonowało co najmniej przez ćwierć wieku.

Podstawowym elementem obserwatorium jest pętla ze światłowodu długości 800 km ułożona na dnie koło wyspy Vancouver, 300 km od wybrzeży Kolumbii Brytyjskiej, na płycie tektonicznej Juan de Fuca, najmniejszej spośród 13 płyt tworzących skorupę ziemską. Z tą pętlą połączonych jest 600 czujników, na głębokościach od 17 do 2700 m. Zbierają one szeroką paletę informacji: o zasoleniu i temperaturze wody, o nasyceniu jej planktonem i dwutlenkiem węgla, a nawet o drganiach wody powodowanych ruchami tektonicznymi dna czy podwodnymi wybuchami wulkanów.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Materiał Partnera
Czy jest pan/pani za…? Oto, jak sposób zadawania pytań wpływa na odpowiedzi
Materiał Partnera
Wzór na sprawiedliwość. Jak matematyka może usprawnić budżet obywatelski?
Nauka
Naukowcy zaobserwowali „piractwo lodowe” na Antarktydzie. Zachodzi szybciej, niż sądzono
Nauka
Przełomowe odkrycie naukowców dotyczące szpaków. Podważa wcześniejsze twierdzenia
Materiał Promocyjny
Budujemy cyfrową tarczę bezpieczeństwa surowcowego