Sztuczne oko przywraca wzrok

Dzięki elektronicznemu implantowi 68-letni Eric Selby, niewidomy od 20 lat mężczyzna odzyskał samodzielność

Publikacja: 16.02.2011 01:10

Sztuczne oko przywraca wzrok

Foto: ROL

68-letni Eric Selby cierpi na chorobę genetyczną, która uczyniła go całkowicie niewidomym. Musiał korzystać z pomocy psa przewodnika i białej laski, aby móc poruszać się po ulicach. Rok temu wszczepiono mu nowatorskie urządzenie, dzięki któremu odzyskał częściowo zdolność widzenia.

– Właściwie to tylko rozbłyski światła, które mój mózg musi przetłumaczyć. Ale i tak to zdumiewające, że w ogóle cokolwiek widzę – mówi agencji AP Selby.

Mężczyzna cierpi na zwyrodnienie barwnikowe siatkówki (tzw. retinitis pigmentosa, RP) – dziedziczną chorobę, która może doprowadzić do całkowitej ślepoty.

Selby otrzymał specjalny system o nazwie Argus II produkowany przez firmę Second Sight. Zestaw, wszczepiony w jego prawe oko, składa się z kamery wideo, komputera przetwarzającego dane oraz okularów z implantem siatkówkowym. Argus II stymuluje pozostałe komórki siatkówki pacjenta (czopki i pręciki), które te następnie przetwarzają na impulsy elektryczne i wysyłają nerwem wzrokowym do mózgu. Do człowieka należy jednak zinterpretowanie sygnałów – tego się trzeba nauczyć.

To oznacza, że aby móc korzystać z implantu, pacjent musi mieć nieuszkodzony nerw wzrokowy oraz część fotoreceptorów siatkówki. Second Sight ocenia, że urządzenie może pomóc widzieć ok. jednemu na 3 tys. pacjentów ze zwyrodnieniem barwnikowym siatkówki.

Obecnie trwają prace nad dopuszczeniem urządzenia na europejski rynek. Od 2002 roku na świecie wszczepiono go ok. 40 osobom. Niektórzy pacjenci, niegdyś całkowicie niewidomi, mogą nawet odczytywać tekst pisany dużą czcionką. Jeden implant jest dość drogi, kosztuje ok. 100 tys. dolarów, ale Lyndon da Cruz z londyńskiego Moorfields Eye Hospital ocenia, iż to i tak taniej niż wieloletnia opieka nad niesamodzielnym ociemniałym.

Podobne urządzenie zaprojektowali również europejscy naukowcy z zespołu prof. Eberharta Zrennera z Centrum Oftalmologii Uniwersytetu w Tybindze. Dotąd przetestowano go u 11 pacjentów. Jeden z nich zapewnia, że mógł rozpoznać twarz narzeczonej, inny – że może odczytać godzinę na zegarku.

68-letni Eric Selby cierpi na chorobę genetyczną, która uczyniła go całkowicie niewidomym. Musiał korzystać z pomocy psa przewodnika i białej laski, aby móc poruszać się po ulicach. Rok temu wszczepiono mu nowatorskie urządzenie, dzięki któremu odzyskał częściowo zdolność widzenia.

– Właściwie to tylko rozbłyski światła, które mój mózg musi przetłumaczyć. Ale i tak to zdumiewające, że w ogóle cokolwiek widzę – mówi agencji AP Selby.

Materiał Partnera
Fajans w dyplomacji. Jak ceramika z Włocławka zaistniała w polityce kulturalnej PRL?
Nauka
Picasso w świecie biznesu. Dlaczego powstają korporacyjne kolekcje sztuki
Nauka
Naukowcy potwierdzili 67-letnią hipotezę. „Niemożliwe” odkrycie
Nauka
Sprawdzian z góralskiego. Czy da się jeszcze ocalić mowę Podhala?
Nauka
Szympansom bliżej do zachowań ludzi, niż nam się wydawało. Nowe wyniki badań
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku