Toxoplasma gondii
nie dość że modyfikuje zachowanie ofiary, to jeszcze czyni to na różne sposoby. Różnice genetyczne pomiędzy pierwotniakami żyjącymi w Europie i Ameryce pokazują, że pasożyt może zaatakować zarówno system nerwowy czy strukturę DNA żywiciela, jak i wywołać u niego schizofrenię - twierdzą amerykańscy badacze na łamach pisma "Infection and Immunity".
Od myszy do kota
Toksoplazma znana jest z tego, że - przenoszona przez koty na ludzi - wywołuje toksoplazmozę. W większości przypadków choroba ta przebiega bezobjawowo. Tak naprawdę zagraża tylko ciężarnym kobietom, a raczej ich dzieciom, którym na etapie życia płodowego może bardzo zaszkodzić, wywołując m.in. wodogłowie czy zapalenie mięśnia sercowego.
Jednak i pozostali żywiciele podstępnego pasożyta nie powinni czuć się bezpieczni. Aby przejść przez cały cykl życiowy, toksoplazma najpierw infekuje szczura lub mysz, a dopiero potem kota. Kiedy trafi do żywiciela pośredniego, robi wszystko, by szybko dotrzeć do zasadniczego celu: kociego organizmu.